Wnioski z niego są jednoznaczne: inwestycja powinna zostać przerwana m.m. dlatego, że hałas wynikający z funkcjonowania lotniska wykracza pozą teren jednostki wojskowej. Ówcześni minister obrony Bronisław Komorowski oraz dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Dulęba, mimo że znali treść raportu, zdecydowali jednak, że baza w Krzesinach powstanie.
Eksperci lotniczy wskazują, że powody wyboru Krzesin mogły być ambicjonalne. - Wcześniej w Poznaniu mieściło się dowództwo wojsk lotniczych. Potem zostało przeniesione do Warszawy, ale część wojskowych mocno lobbowała, by Poznań otrzymał coś w zamian. Dla lotników wygodniej było mieszkać w pobliżu dużego miasta, niż na przykład w Powidzu. Zagrożeniami środowiskowymi mało kto się przejmował - wspomina jeden z ekspertów.
Zdaniem NIK, Ministerstwo Obrony Narodowej powinno przeprowadzić rzetelną symulację i analizę zysków i strat pozostawienia bazy F-16 w obecnym miejscu albo przeniesienia na inne lotnisko. - Jest zbyt wcześnie na jakiekolwiek decyzje. Na pewno jednak sytuacja zostanie poddana analizie - podkreśla Jacek Sońta, rzecznik MON.
zew, PAP, "Rzeczpospolita"