A czy Afgańczycy są gotowi do tego, by radzić sobie bez NATO. Zdaniem Siemoniaka - tak. - Jest centralna władza, jest prezydent (Hamid) Karzai. W prowincji Ghazni, przekazaliśmy 12 stycznia władzę Afgańczykom nad stolicą tej prowincji, nad miastem Ghazni, przewidziany jest dalszy plan przekazywania poszczególnych dystryktów, czyli takich powiatów w Afganistanie - tłumaczy szef resortu obrony. - Myślę, że tutaj rzeczywiście odnotować trzeba postępy, jeśli chodzi o przygotowanie władz afgańskich, sił zbrojnych, władz bezpieczeństwa. Oczywiście nie oznacza to, że talibowie jakoś zawieszają broń, natomiast wydaje się i z takiego oglądu generalnego sytuacji w Afganistanie, ale i z tego, co jest w prowincji Ghazni, gdzie są nasi żołnierze, że ten postęp następuje, że te władze afgańskie działają coraz efektywniej - przekonuje.
Polskie Radio Program I, arbSiemoniak o misji w Afganistanie: weszliśmy razem, razem wyjdziemy
Dodano: / Zmieniono:
- Opowiadamy się za wersją, która została przyjęta na szczycie NATO w Lizbonie, gdzie wszyscy sojusznicy ustalili tę zasadę "razem weszliśmy, razem wyjdziemy". Polska tutaj nie należy do tych krajów, które specjalnie forsują przedłużanie swojej obecności, natomiast jesteśmy lojalni wobec tego planu, który został przyjęty - mówi o planach polskiego resortu obrony dotyczących przyszłości misji polskich żołnierzy w Afganistanie szef MON Tomasz Siemoniak w rozmowie z Programem I Polskiego Radia.
- Najważniejsza zasada: razem wyszyliśmy, razem wyjdziemy. Oczywiście wszyscy są zainteresowani tym, aby stabilizacja w Afganistanie następowała jak najszybciej i żeby właśnie ten rok 2013, 2014 były latami misji bardziej szkoleniowej niż bojowej - podkreśla Siemoniak relacjonując przebieg ostatniego spotkania ministrów obrony państw NATO poświęconego m.in. misji w Afganistanie.