Rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk przekazała, że górnik znalazł się na górnej taśmie przenośnika taśmowego typu Gwarek 1000 i został wciągnięty pod napęd tego urządzenia. - Poszkodowany prawdopodobnie przechodził przez taśmę przenośnika. Odniósł różne obrażenia, w tym zgniecenie klatki piersiowej ze złamaniem żeber - wskazała Talarczyk.
Sprawę bada komisja
Do wyjaśnienia przyczyn i okoliczności wypadku wyznaczono komisję powołaną przez dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach. To drugi śmiertelny wypadek w polskim górnictwie węgla kamiennego w tym roku. Jako pierwszy zakwalifikowano zdarzenie z 25 stycznia, w którym na terenie zakładu przeróbczego kopalni „Borynia-Zofiówka" zginął 55-letni pracownik zewnętrznej firmy remontowej. Mężczyzna wykonywał prace spawalnicze przy demontażu rurociągu technologicznego. Spadł na betonową posadzkę z wysokości ok. 4 metrów. Zginął na miejscu.
2330 wypadków w 2011 r.
Od początku stycznia w polskim górnictwie węgla doszło też do dwóch ciężkich wypadków. W jednym z nich ciężko poparzony płomieniem palnika acetylenowo-tlenowego został pracujący na poziomie 500 m Zakładu Górniczego „Sobieski" w Jaworznie 28-letni spawacz. Według statystyk Wyższego Urzędu Górniczego w całym ubiegłym roku w polskich kopalniach węgla kamiennego zginęło 20 osób, a 19 uległo wypadkom ciężkim. Ogółem w górnictwie węgla kamiennego w 2011 r. odnotowano 2330 wypadków.
zew, PAP