Rafał Kapler złożył podpis pod kontraktem w Narodowym Centrum Sportu 1 października 2008 r. Według zapisu, premia za "sukces końcowy" należała mu się jeśli "terminowo" zostanie wydana decyzja zezwalająca na użytkowanie Stadionu Narodowego.
"Terminowo" - kluczowe słowo - zniknęło jednak z kontraktu Kaplera. Kiedy? W 2009 r., gdy Drzewiecki obniżył pensje prezesom spółki PL.2012 i poprosił prezesów - w tym Kaplera - o rezygnację z premii. W zamian wzmocnił im zapisy gwarantujące im premie za "końcowy sukces" po Euro 2012.
"Wynagrodzenie wypłacane jest w wysokości 3/5 wynagrodzenia w terminie 14 dni od dnia uzyskania pozwolenia na użytkowanie stadionu i 2/5 wynagrodzenia w terminie 14 dni od dnia zakończenia rozgrywek turnieju" - tak - według Radia Zet - brzmi Aneks nr 1 do Protokółu z Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników spółki Narodowe Centrum Sportu. Pod dokumentem datowanym na 25 sierpnia 2009 r. znajduje się podpis Mirosława Drzewieckiego. W akcie zabrakło zapisów określających szczegółowe kryteria wypłaty premii.
zew, PAP
Afera ze Stadionem Narodowym - czytaj na Wprost.pl:
Jest szansa, że Kapler nie dostanie megapremii
Mucha: Narodowy kosztował Polaków już 1,75 mld zł
"Odwołać Muchę natychmiast, niech nas nie kompromituje"
Rzecznik PO: odwołanie Muchy? Ziobryści trafili kulą w płot
Tusk o Narodowym: ta premia nie powinna być wypłacona
Drzewiecki: premia dla Kaplera? To nie moja wina
Narodowy i megapremia. "Mamy tu pomieszanie porządków"
Kapler: Stadion Narodowy zbudowaliśmy tanio
Tomaszewski o Narodowym: zimą może zawalić się dach…
Schetyna o Narodowym: grozi nam totalna kompromitacja
Hofman pyta Muchę: za co płaciliśmy Kaplerowi? I grozi sądem
Dymisja za Narodowy? Szef Narodowego Centrum Sportu rezygnuje
Mucha: nie będzie konkursu na stanowisko prezesa NCS
Drzewiecki: Kaplera oceniam pozytywnie
Smuda: Mucha jest ładna, Tomaszewski chce wszystkich zamknąć