- Taka sytuacja zdarzyła się w ostatnich latach już dwukrotnie. Gwarancje rządowe otrzymywaliśmy faksem dosłownie w ostatniej chwili - powiedział Majcher na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki.
W przyszłym tygodniu pod Giewontem pojawią się przedstawiciele ministerstwa sportu i turystyki, by wspólnie z władzami miasta oraz przedstawicielami komitetu organizacyjnego i Centralnego Ośrodka Sportu jeszcze raz przeanalizować koszty przedsięwzięcia. MSiT uważa, że przedstawiony przez organizatora imprezy plan finansowo-inwestycyjny jest nieadekwatny do rzeczywistych kosztów infrastrukturalnych. - Jak można organizować mistrzostwa świata bez gwarancji rządu. Resort sportu powinien pomagać kandydaturze. Od czego jest COS? - pytała posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak (PO). - Musimy dopilnować budowy tras biegowych, dotychczasowe są wirtualne - dodał przewodniczący komisji Ireneusz Raś (PO).
Poseł Bogusław Wontor (SLD) postulował natomiast, by starania o mistrzostwa i związane z tym sprawy budowy obiektów wpisać do programu rządowego.
W styczniu komitet organizacyjny zawodów Pucharu Świata w kombinacji norweskiej zmuszony był odwołać imprezy w sytuacji, kiedy niemożliwe było odpowiednie przygotowanie tras biegowych. Zdaniem posłów, konieczne są rzeczowe rozmowy z kierownictwem Tatrzańskiego Parku Narodowego, na którego terenie leży ich część. Decyzję, kto otrzyma prawo organizacji MŚ w 2017 roku kongres Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) podejmie 30 maja.
eb, pap