Rząd Donalda Tuska w ramach oszczędności zamierza sprzedać część nieruchomości należących do MSZ - w tym m.in. siedzibę polskiego konsulatu w Kolonii. Znajoma Władysława Bartoszewskiego, była przewodnicząca Bundestagu Rita Süssmuth ostrzegła jednak sekretarza stanu w Kancelarii Premiera odpowiedzialnego za dialog międzynarodowy, że takie posunięcie obniży autorytet Polski w Niemczech. Kiedy Bartoszewski spytał o całą sprawę Sikorskiego, ten stwierdził, że pierwszy raz o niej słyszy. - Sikorski mnie okłamał - oburza się dziś Bartoszewski. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Niedługo po tym, jak Sikorski zapewnił Bartoszewskiego iż nie wie niczego na temat ewentualnej sprzedaży siedziby konsulatu w Kolonii, MSZ przekazał polskiej konsul generalnej w Niemczech Jolancie Kozłowskiej, krótkie polecenie: "wykonać". Chodziło o sprzedaż interesującego Bartoszewskiego konsulatu. Bartoszewski dowiedział się o poleceniu, jakie otrzymała Kozłowska, ponieważ jest ona córką jego znajomego, nieżyjącego już byłego senatora Jana Kozłowskiego. Bartoszewski miał być mocno zirytowany faktem, że Sikorski wprowadził go w błąd. - Wzburzony opowiadał tę historię wielu znajomym, powtarzając o Sikorskim "okłamał mnie" – twierdzi informator dziennika. Oficjalnie Bartoszewski nie chce komentować tego sporu. – To są sprawy wewnątrzrządowe i nie zamierzam omawiać ich z nikim innym poza premierem – ucina temat.
Jak dotąd ostateczna decyzja w sprawie losów konsulatu polskiego w Kolonii jeszcze nie zapadła - wiadomo tylko, że oprócz sprzedaży siedziby MSZ rozważa redukcję zatrudnienia w konsulacie - posady w Kolonii ma stracić kilkanaście spośród 33 pracowników.
Jak dotąd ostateczna decyzja w sprawie losów konsulatu polskiego w Kolonii jeszcze nie zapadła - wiadomo tylko, że oprócz sprzedaży siedziby MSZ rozważa redukcję zatrudnienia w konsulacie - posady w Kolonii ma stracić kilkanaście spośród 33 pracowników.
"Rzeczpospolita", arb