Premier przyznał, że najwięcej emocji dotyczyło jego spotkania z Joanną Muchą, "która była szczególnie ostro testowana przez zdarzenia, także przez media" w ciągu ostatnich stu dni. - W polskiej, ciągle trochę szowinistycznej, męsko-szowinistycznej tradycji, minister sportu - kobieta to nie jest jakaś norma, jakaś reguła - powiedział Tusk.
- Wydaje się, że jest stosowny moment, by zacząć rozliczać minister sportu nie z tego, co o niej się pisze, tylko z tego, co ona robi - powiedział Tusk. Jak ocenił, prawdziwym testem działań Muchy będzie pierwsze poważne sportowe przedsięwzięcie na Stadionie Narodowym, czyli środowy mecz Polska-Portugalia. Premier zaznaczył, że Mucha poinformowała go, że dzięki działaniom odpowiednich służb to przedsięwzięcie jest dobrze przygotowane.
Tusk prosił też o "odrobinę więcej zaufania", jeśli chodzi o działalność Muchy. - Nie każdy, kto debiutuje i w dodatku ma w polskiej polityce tego pecha, że jest kobietą, zasługuje od razu na takie nieustanne lanie - oświadczył Tusk.
zew, PAP