"Łukaszenka chce odbudować relacje z Putinem"
Według posła komentatorzy słusznie dopatrują się związku między tym co się dzieje na Białorusi, a wyborami prezydenckimi w Rosji, które zaplanowane są na 4 marca. - Łukaszenka chce odbudować swoje relacje z premierem Władimirem Putinem, pokazać, że jest twardym sojusznikiem. A z punktu widzenia przyszłości Białorusi - wojna dyplomatyczna z UE znamionuje syndrom osaczenia u Łukaszenki, który boi się jakichkolwiek przemian. A kraj jest pogrążony w kryzysie gospodarczym, co powoduje, że Łukaszenka za wszelką cenę stara się znaleźć wrogów zewnętrznych, aby przekierować na nich niezadowolenie społeczne - zaznaczył Tyszkiewicz.
Relacje polsko-białoruskie najgorsze w Unii?
Poseł PiS Krzysztof Szczerski podkreślił, że uchwała komisji w obecnej sytuacji jest potrzebna. - Powinna być przyjęta - powiedział. Szczerski zwrócił uwagę, że sytuacja jest niekorzystna dla naszego kraju, bo - jak ocenił - reżim Łukaszenki wskazał na całą Unię Europejską, ale też Polskę osobno jako przedmiot swoich retorsji. - To oznacza, że relacje polsko-białoruskie są najgorsze w Unii. Nie możemy doprowadzić do tego, żeby w spór Unia-Białoruś weszła Rosja jako mediator. Musimy też pamiętać o Polakach na Białorusi. Musimy oczekiwać od europejskich partnerów pełnej solidarności. Unia powinna utrzymać jednolity front. Polska musi konsekwentnie wspierać społeczeństwo obywatelskie na Białorusi - ocenił.
28 lutego władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, by opuścili ten kraj i udali się na konsultacje. Wezwały też swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W odpowiedzi państwa UE postanowiły w geście solidarności wycofać ambasadorów z Mińska na konsultacje do swych stolic.
ja, PAP