- Po raz pierwszy mamy sytuację, kiedy Polska zaapelowała o solidarność do Unii i w ciągu dwóch godzin nastąpiła szybka i zgodna reakcja - powiedział w TVN24 szef MSZ Radosław Sikorski.
Władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W geście solidarności, wszystkie kraje UE wezwały szefów swoich placówek w Mińsku na konsultacje do ojczyzn.
- W ciągu dwóch godzin wszystkie państwa członkowskie podjęły działania po myśli Polski. To pokazuje jaką Polska ma pozycję w Unii. Zwłaszcza w dziedzinie relacji z Białorusią - skomentował solidarność państw UE Sikorski.
Przy tej okazji odniósł się do zarzutów Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS mówił niedawno, że Polska ma w Unii słaba pozycję. - Tak nie mamy autorytetu, że UE w ciągu dwóch godzin robi to, o co prosimy. To pokazuje jak bardzo Kaczyński się myli. Jeśli to jest słaba pozycja, to nie wiem jak zdefiniować silną pozycję - stwierdził Radosław Sikorski.
tvn24, ps