Polski dyplomata wróci na Białoruś?
Szef MSZ Radosław Sikorski, który uczestniczył w posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych, poinformował dziennikarzy, że termin powrotu ambasadorów krajów UE na Białoruś jest przedmiotem konsultacji stolic europejskich i unijnej przedstawiciel ds. polityki zagranicznej Catherine Ashton. Dziennikarze pytali Sikorskiego, kiedy ambasador RP w Mińsku Leszek Szerepka może wrócić na Białoruś. - To będzie zależało od postępowania władz białoruskich - zapowiedział Sikorski.
Pytany o przyjęty przez komisję projekt uchwały w sprawie sytuacji na Białorusi, minister powiedział, że "trudno jest przewidzieć politykę władz białoruskich". - Polska niezmiennie życzyłaby sobie lepszych relacji politycznych z Białorusią, bo relacje międzyludzkie są dobre. Gdy na Białorusi nie było więźniów politycznych, Polska jako pierwsza wyciągnęła dłoń do bliższych kontaktów - zauważył szef dyplomacji. Jak przypomniał, podpisana została umowa o małym ruchu granicznym z Białorusią, która - zwrócił uwagę - "nie z naszej winy nie doczekała się jeszcze realizacji". Sikorski wyraził też nadzieję, że "władze białoruskie odejdą od represji i wtedy w Polsce będą miały orędownika".
"Polityka wobec Białorusi niezmienna"
- Nasza polityka wobec Białorusi jest niezmienna i konsekwentna. Jest to polityka warunkowości - więcej za więcej, mniej za mniej. Gdy Białoruś wypuszczała więźniów politycznych, polepszała warunki prowadzenia kampanii politycznych, intensyfikowaliśmy dialog - składaliśmy Białorusi propozycje rozszerzenia współpracy - zaznaczył. Minister podkreślił, że "gdy Białoruś się samoizoluje, represjonuje swoich obywateli, UE i Polska muszą na to odpowiadać". - Klucz do poprawy stosunków leży w Mińsku i taką politykę warunkowości, reagowania na stan praw człowieka na Białorusi będziemy prowadzić nadal - zaznaczył.
Projekt uchwały, przygotowany przez prezydium komisji, został przyjęty przez wszystkich posłów. Podkreślono w nim, że dramatyczna sytuacja na Białorusi wymaga europejskiej solidarności. Posłowie zwrócili się też do parlamentów krajów Unii "o wzmacnianie solidarnego stanowiska państw europejskich wobec reżimu w Mińsku".
Apel o solidarność europejską
Wiceszef komisji Robert Tyszkiewicz (PO) zaznaczył, że projekt koncentruje się na kwestii więźniów politycznych, bo "wydaje się to zasadniczym postulatem polityki polskiej i europejskiej wobec Białorusi" oraz zawiera apel o solidarność europejską. W posiedzeniu komisji uczestniczył szef MSZ Radosław Sikorski. W uchwale napisano: "Apelujemy do parlamentów krajów Unii Europejskiej o aktywne działanie na rzecz białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i procesu demokratyzacji na Białorusi, a także o wzmacnianie solidarnego stanowiska państw europejskich wobec reżimu w Mińsku".
PO chce wspólnego oświadczenia partii
Szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna (PO) poinformował, że swój projekt uchwały przedstawił także klub Solidarna Polska. - Ale ustaliliśmy, że ważne byłoby, gdybyśmy mogli powiedzieć o wspólnym jednym oświadczeniu, projekcie uchwały, więc dziękuję Solidarnej Polsce, że swój projekt w tej kwestii wycofała - powiedział. Jeszcze przed głosowaniem nad projektem uchwały głos zabrała posłanka PiS Anna Fotyga. Zaznaczyła, że posłowie PiS mieli liczne uwagi co do polityki rządu wobec Białorusi, niemniej - jak oceniła - "ta uchwała jest konieczna, potrzebna i jesteśmy zdania, że komisja powinna przyjąć ją przez aklamację, w związku z tym nie będziemy zgłaszali uwag".
28 lutego UE objęła sankcjami za łamanie praw człowieka 21 kolejnych sędziów i policjantów. W odpowiedzi Białoruś wezwała ambasadorów UE i Polski do wyjazdu i udania się do swoich krajów na konsultacje. Zarazem władze Białorusi wezwały swoich ambasadorów z Brukseli i Warszawy na konsultacje do Mińska. W reakcji na to szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że państwa UE "w geście solidarności i jedności" wycofają swoich ambasadorów na konsultacje. Ambasador Polski w Mińsku Leszek Szerepka jest już w Polsce.
ja, PAP