- Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin ma moje pełne wsparcie w tej kwestii. Rozumiemy emocje, zaniepokojone są elity - w dobrym tego słowa znaczeniu - tych miast; ludzie którzy mają tam pracę, administracja tych sądów; niektórzy uważają, że cierpi trochę prestiż miasta - mówił Donald Tusk.
- Jako - od czasu do czasu - mieszkaniec Sopotu i fanatyczny wielbiciel tego miasta, też odczułem boleśnie bezwzględną decyzję ministra Gowina, gniewam się na niego za to i będę demonstrował obrażenie bardzo długo, że w Sopocie nie będzie już sądu, i w dodatku zostanie przeniesiony do Gdyni, czyli miasta pod wieloma względami konkurującego. Ale rozumiem argumenty - dodał szef rządu.
- Zwróciłem się do ministra Gowina, żeby, jeśli jest taka potrzeba, każdy przypadek ocenić merytorycznie, bo nie chodzi o to, żeby ktoś miał poczucie niesprawiedliwości, na przykład PSL zgłaszał tu pewne wątpliwości. Minister Gowin potwierdził, że każdy z przypadków zanalizował bardzo dokładnie, ale możemy jeszcze kilka lub kilkanaście dni poświęcić na ocenę każdego przypadku. Ja też poproszę jeszcze o taką zbiorczą informację dotyczącą precyzyjnie kryteriów, ale co do zasady musimy odchudzić sądową biurokrację - oświadczył premier.
zew, PAP