Brak zdecydowanego sprzeciwu PSL wobec prywatyzacji w sektorze energetycznym oraz uzależnienie kierownictwa partii od SLD - to powody jakimi Bogdan Pęk wyjaśniał swoją decyzję.
Pęk ocenił, że ostatnie wypadki w Sejmie spowodowane zostały "całkowicie błędną decyzją" prywatyzacji Stoenu i zgodą "na prywatyzację pakietami większościowymi grupy energetycznej G-8", którą - jak powiedział - "niestety Stronnictwo zaakceptowało".
"Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że PSL, choć jest w klubie PSL wielu uczciwych posłów, nie stanęło zdecydowanie w sprzeciwie wobec tej koncepcji i myślę, że jest to bardzo poważny błąd" - uznał Pęk.
Dodał, że odnosi wrażenie, iż aktualne kierownictwo PSL - a jak dodał - obserwował ich już wiele, "prowadzi partię na manowce polityczne". "To jest kierownictwo całkowicie zależne od grymasów Sojuszu Lewicy Demokratycznej" - ocenił Pęk.
nat, pap