Autor pijackiego rajdu po ulicach Bydgoszczy, były poseł SLD Grzegorz Gruszka chce wrócić do polityki. - Swoje odcierpiałem - twierdzi Gruszka, który za złamanie prawa otrzymał wyrok więzienia w zawieszeniu.
W 2005 r. Grzegorz Gruszka wyszedł pijany z restauracji, siadł za kierownicą samochodu i rozpoczął szarżę po mieście. Nie reagował na polecenia policjantów, rozbił śmietniki i zniszczył krawężnik. Został wyrzucony z SLD oraz skazany wyrokiem sądu na więzienie w zawieszeniu.
Teraz Gruszka chce stanąć na czele SLD w Bydgoszczy. - Swoje odcierpiałem, odpokutowałem, karę poniosłem, niczego nikomu nie ukradłem, niczego złego nikomu nie zrobiłem, nie jestem kojarzony z żadną aferą finansową ani taką związaną z korupcją, a jak się żyje, to różnie może być - powiedział Gruszka, cytowany przez TOK FM. Dodał, że ma 50 lat i dużo energii, a SLD jest w Bydgoszczy w tragicznej sytuacji. - Gorzej w historii nie było, dlatego chciałem spróbować pomóc wyjść z tego marazmu. Koledzy mi mówią: "Grzegorz, jeśli nie ty, to kto?" - powiedział Gruszka.
zew, TOK FM