- Donald Tusk idzie śladem Margaret Thatcher, która w pierwszej kadencji skoncentrowała się na utrwalaniu władzy, a reformy, dzięki którym przeszła do historii Wielkiej Brytanii i polityki, przeprowadziła dopiero w drugiej kadencji - podsumowuje politykę Donalda Tuska Jarosław Gowin. - Dlatego teraz, z jeszcze większą determinacją stoję u boku premiera - dodaje.
Zdaniem ministra sprawiedliwości, mimo że obecnie Donald Tusk mówi o odejściu z polityki po drugiej kadencji, niewykluczone, że jednak zdecyduje się wystartować w walce o trzecią. - W polityce snucie planów dłuższych niż trzy miesiące jest obarczone dużym ryzykiem. Jeżeli będziemy konsekwentni, to Tusk może być premierem po raz trzeci - szacuje Gowin.
"Nie widzę oznak buntu"
Minister nie obawia się ani tego, że PO straci w oczach wyborców, ani że partia będzie musiała zmierzyć się z buntem wewnątrz ugrupowania. - Nie widzę oznak buntu, co najwyżej indywidualne frustracje. A najlepszym lekarstwem jest powrót do korzeni Platformy, do projektu wolnorynkowej modernizacji - mówi Gowin.
is, "Gazeta Wyborcza"
"To Polacy dali nam mandat"
"Nie widzę oznak buntu"
Minister nie obawia się ani tego, że PO straci w oczach wyborców, ani że partia będzie musiała zmierzyć się z buntem wewnątrz ugrupowania. - Nie widzę oznak buntu, co najwyżej indywidualne frustracje. A najlepszym lekarstwem jest powrót do korzeni Platformy, do projektu wolnorynkowej modernizacji - mówi Gowin.
"Premier zostawi posłom wolną rękę"
Jednocześnie szef resortu sprawiedliwości zapewnia, że dla zwiększania popularności PO i próby przejęcia części elektoratu lewicy PO nie zdecyduje się na poparcie ustawy o związkach partnerskich. - Jako poseł będę dążył do tego, by taka ustawa nie została uchwalona. Jeżeli nie będzie nacisków ze strony kierownictwa partyjnego, to uważam, że większość klubu zagłosuje przeciwko niej - szacuje Gowin. - Premier już zadeklarował, że w tej sprawie zostawia posłom wolną rękę - dodaje.is, "Gazeta Wyborcza"