Prezes klubów "Gazety Polskiej" Ryszard Kapuściński powiedział, że pociągiem z Warszawy do Budapesztu jedzie ok. 700 osób, a autokarami - od tysiąca do 2 tys. osób. - Jedziemy tam, żeby razem z Węgrami obchodzić uroczystości państwowe, ale też jedziemy w jakiś sposób poprzeć politykę Viktora Orbana – powiedział Kapuściński.
- Podtrzymujemy tradycję przyjaźni polsko-węgierskiej. 160 lat temu Polacy walczyli za wolność Węgrów w czasie rewolucji wiosny ludów – mówił Kapuściński. Dodał, że jego zdaniem Polska powinna brać przykład z Orbana, który dąży do "suwerenności ekonomicznej i politycznej" swojego kraju.
Pamięć o 1848 r.
15 marca jest na Węgrzech dniem wolnym od pracy. Tego dnia Węgrzy obchodzą święto narodowe w związku z rocznicą wybuchu powstania przeciwko rządom Habsburgów (1848 r.). Powstańcy domagali się m.in. wolności prasy i zniesienia cenzury, swobód obywatelskich i równouprawnienia wyznań religijnych, niezależnego od władz w Wiedniu węgierskiego rządu oraz wycofania z kraju obcych wojsk. W wyniku rewolucji władzę na Węgrzech objął rząd narodowy, a po rozpoczęciu interwencji austriackiej — Komitet Obrony Narodowej Lajosa Kossutha. Jednym z dowódców wojsk był gen. Józef Bem. W kwietniu 1849 r. proklamowano detronizację Habsburgów i niepodległość Węgier. Do stłumienia rewolucji doprowadziła interwencja Rosji.
Rządy Orbana
Będącą u władzy centroprawicową partię Fidesz premiera Orbana popiera jedna czwarta Węgrów – wynika z opublikowanego 1 marca sondażu instytutu badania opinii publicznej Median. Według badań opinii publicznej, partia rządząca utraciła niemal połowę poparcia, które uzyskała w kwietniu roku 2010, gdy wyborcy zapewnili jej dwie trzecie miejsc w parlamencie. Trzy czwarte ankietowanych przez instytut Median osób uważa, że sprawy na Węgrzech idą w złym kierunku.
W czasie rządów Fidesza wprowadzono nową konstytucję, przyjęto ponad 300 aktów prawnych, przeprowadzono reformy administracji publicznej, sądownictwa, systemu zdrowia i edukacji. Orban tłumaczył w styczniu w Parlamencie Europejskim, że na Węgrzech ma miejsce "ekscytujący i konieczny proces odnowy".
Węgry pod pręgierzem
Część zagranicznych polityków krytykuje posunięcia gospodarcze Węgier, m.in. nadzwyczajne opodatkowanie banków oraz firm telekomunikacyjnych, energetycznych, sieci supermarketów, a także upaństwowienie prywatnych funduszy emerytalnych.
Dzięki tym posunięciom Węgrom udało się obniżyć w 2011 r. deficyt budżetowy, według dostępnych w lutym prognoz KE - do 3,6 proc. PKB w 2011 roku. Ministrowie finansów UE zdecydowali o częściowym zawieszeniu unijnych funduszy spójności na 2013 r. dla Węgier; to kara za niewystarczające obniżanie deficytu finansów publicznych.
zew, PAP