Jego zdaniem ludzie chcą żeby kościelni hierarchowie ujawnili swoje finanse. "W końcu podatki płacą wszyscy, również innowiercy, niewierzący. To frustrujące, że dopłacam jakąś cząstkę do kolejnej wypasionej fury ekscelencji biskupa, albo do zagranicznych wakacji księdza proboszcza i jego nastoletniego przyjaciela" - argumentuje Rozenek. Wtóruje mu Senyszyn. "Kler gotów jest odpuścić sacrum, byle utrzymać w tajemnicy swoje bogactwo" - pisze. Jej zdaniem kłamliwy, tendencyjny raport KAI o rzekomej biedzie Kościoła pokazał ogrom obłudy kleru i jego popleczników.
Europosłanka SLD twierdzi, że pozycją Kościoła zachwiać może tylko ujawnienie skali pedofilii duchownych. "Dlatego Kościół broni swoich pedofilów, jak niepodległości" – ocenia Senyszyn.
ja