Wczoraj Gosiewski, dziś Kurtyka. Kolejna ekshumacja

Wczoraj Gosiewski, dziś Kurtyka. Kolejna ekshumacja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Kurtyka (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie o świcie 20 marca zakończyła się zarządzona przez Prokuraturę Wojskową ekshumacja byłego szefa IPN-u Janusza Kurtyki - jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej. Na miejscu są m.in. prokuratorzy i inspektor sanitarny. Na czas ekshumacji cmentarz został zamknięty - wejść pilnowała żandarmeria wojskowa. Dzień wcześniej na stołecznych Powązkach odbyła się - również na wniosek prokuratury - ekshumacja innej ofiary katastrofy smoleńskiej - Przemysława Gosiewskiego.
Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN oświadczyła dzień przed ekshumacją męża, że jest przeciwna badaniom sekcyjnym Janusza Kurtyki i że dwie jej prośby o zaniechanie tej procedury oraz o udział w niej dwóch patomorfologów - jednego z Zakładu Medycyny Sadowej UJ z Krakowa, drugiego z Nowego Jorku - spotkały się z odmową. Z kolei rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa tłumaczył, że prokuratorzy decydują się ekshumację szczątków w ostateczności, gdy w toku śledztwa nie ma już innej możliwości wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości i np. zachodzi potrzeba powtórzenia jakichś badań specjalistycznych. Płk Rzepa podkreślił przy tym, że wola rodziny - nawet gdyby sprzeciwiała się ekshumacji - nie jest wiążąca dla prowadzących śledztwo. - Jeśli prokurator uzna to za konieczne, ma prawo dokonać takiej czynności - podsumował rzecznik wojskowej prokuratury.

19 marca na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach ekshumowano szczątki Przemysława Gosiewskiego. Według prokuratury ekshumację zarządzono w związku z wątpliwościami co do dokumentacji sądowo-medycznej. Zgodnie z procedurami ekshumacja zwłok i szczątków jest dopuszczalna w okresie od 16 października do 15 kwietnia. Może być przy nej obecna tylko najbliższa rodzina zmarłego.

Janusz Kurtyka jest trzecią ekshumowaną ofiarą katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. Z powodu wątpliwości dotyczących stwierdzeń zawartych w otrzymanej z Rosji dokumentacji sądowo-lekarskiej w sierpniu zeszłego roku prokuratura ekshumowała Zbigniewa Wassermanna. Jedna z konkluzji ekspertyzy dokonanej przez polskich biegłych, którą ujawniła w grudniu prokuratura, wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy, które nie wpływają jednak na główne wnioski zawarte w tej opinii - ocenili polscy biegli.

wp.pl, arb, TVN24.pl