Guz nie zgadza się także z argumentem, że za kilka lat rynek będzie chłonny. - To też nieprawda. Z uwagi na to, ile będzie miejsc pracy potrzebne, to wymusi technologia i postęp technologiczny. Być może będzie potrzeba, żeby połowa osób pracowała. Dziś linie technologiczne zastępują wiele rąk do pracy. Ministerstwo Pracy prognozuje, że będzie wysokie bezrobocie, kilkumilionowe w przyszłości. Ale także prognozuje, że nie będzie możliwości zatrudniania emerytów, czyli nie będzie potrzeby nowych miejsc pracy – argumentował.
Czy związki zawodowe wyjdą na ulicę, jeśli koalicja przegłosuje projekt? - Jeśli ludzie zechcą wejść na ulice, to my staniemy na ich czele – powiedział Guz. Czy strajki odbędą się w czasie Euro 2012? - Nie chcemy psuć polskiego święta sportu, natomiast mogą być różne elementy w tym czasie także – powiedział.
Eb, rmf fm