- Kopacz ordynarnie kłamała mówiąc, że polscy patomorfolodzy stanęli ramię przy ramieniu przy patomorfologach rosyjskich i że przeprowadzono sekcję zwłok (ofiar katastrofy smoleńskiej - red.) bardzo rzetelnie i dokładnie - oskarżał na antenie TOK FM poseł PiS Joachim Brudziński, który komentował przeprowadzone 19 i 20 marca ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej: Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.
Brudziński przyznaje, że nie wie jakie przesłanki kierowały prokuraturą, która zarządziła sekcje zwłok tragicznie zmarłego w katastrofie posła PiS i byłego szefa IPN. - Wiem za to, że jest bardzo wiele wątpliwości, wiem, że jest zero współpracy między prokuraturą polską a rosyjską, wiem, że kłamstwem okazały się te wszystkie zapewnienia, które z mównicy sejmowej wypowiadała Ewa Kopacz - dodaje natychmiast.
- Skoro prokuratura podjęła decyzję o ekshumacji, to między innymi dlatego, że ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz nakłamała opinii publicznej. Nie było żadnych sekcji zwłok - podsumowuje poseł PiS. - Jest bardzo dużo wątpliwości medycznych, nie znamy prawdziwych przyczyn zgonu (ofiar katastrofy). Wiemy jedno, jeżeli chodzi o Przemysława Gosiewskiego w dokumentacji medycznej przedstawionej rodzinie nie zgadza się nic, to jest absolutny skandal - dodaje tłumacząc, że "choćby z tego powodu decyzja prokuratury o ekshumacjach była słuszna".
- Skoro prokuratura podjęła decyzję o ekshumacji, to między innymi dlatego, że ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz nakłamała opinii publicznej. Nie było żadnych sekcji zwłok - podsumowuje poseł PiS. - Jest bardzo dużo wątpliwości medycznych, nie znamy prawdziwych przyczyn zgonu (ofiar katastrofy). Wiemy jedno, jeżeli chodzi o Przemysława Gosiewskiego w dokumentacji medycznej przedstawionej rodzinie nie zgadza się nic, to jest absolutny skandal - dodaje tłumacząc, że "choćby z tego powodu decyzja prokuratury o ekshumacjach była słuszna".
TOK FM, arb