Rzecznik klubu Solidarnej Polski Patryk Jaki proponuje, by jedną z ulic Małego Rynku w Opolu nazwać imieniem tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej Anny Walentynowicz, a nie - jak planują władze miasta - zmarłego w 2011 roku byłego prezydenta Czech Vaclava Havla.
"W związku z propozycją dotyczącą nazwania fragmentu Małego Rynku imieniem Vaclava Havla zwracam się z apelem o zmianę decyzji i nazwanie tej części Opola imieniem Anny Walentynowicz" - napisał Jaki w liście otwartym do prezydenta i Rady Miasta Opola.
Jaki dziwi się, że Opole postanowiło uhonorować Havla w sytuacji, gdy "w opolskiej przestrzeni publicznej brakuje miejsca dla polskich bohaterów". "Jestem pewien, że zauważalną chlubą dla miasta byłoby upamiętnienie kobiety niezłomnej w swej walce o wolną Polskę. Podejmijmy działania, które utrwalą, a niejednokrotnie pozwolą poznać opolanom postacie z naszej historii, z których możemy być dumni. Anna Walentynowicz, Anna Solidarność to jeden z najważniejszych symboli polskiej walki o niepodległość w czasie sowieckiej okupacji" - napisał rzecznik Solidarnej Polski.
Poseł przypomina następnie, że "zwolnienie z pracy Anny Walentynowicz zapoczątkowało strajk, podczas którego powstał NSZZ Solidarność, a pierwszym postulatem strajkujących robotników było przywrócenie (Walentynowicz) do pracy". Dodaje, że była działaczka "Solidarności" "zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie nad Smoleńskiem, gdy leciała oddać hołd pomordowanym przed 70 laty w Katyniu polskim oficerom""Niech ta, która pamiętała o polskich bohaterach i zginęła na ich grobach, znajdzie miejsce w przestrzeni naszego miasta" - podsumowuje poseł.
arb, Gazeta.pl