Mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik części rodzin zmarłych w rozmowie z "Rzeczpospolitą" tłumaczy, że bez dokonywanych na wniosek prokuratury ekshumacji nie da się wyjaśnić m.in. ogromnych rozbieżności między cechami anatomicznymi posła Gosiewskiego a opisanymi w dokumentach rosyjskich, jakie otrzymała strona polska. – Ekshumacja Przemysława Gosiewskiego i innych osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r., mają znaczenie dla wyników śledztwa, zwłaszcza ustalenia przyczyn katastrofy i przyczyn śmierci jej ofiar – przekonuje Rogalski. A Małgorzata Wassermann dodaje, że dziś należy pytać dlaczego prokuratura nie przeprowadziła szczegółowych badań tuż po tragedii. – Wystarczy spojrzeć na postępowanie śledczych choćby w przypadku katastrofy pod Szczekocinami. Pewne czynności to standardowe procedury - podkreśla. I dodaje, że "dowody są nie tylko po to, by hipotezy potwierdzić, ale też by je wykluczyć". - Skrajnie nieprofesjonalne jest ogłaszanie na początku postępowania, iż do katastrofy doszło z powodu błędu pilota – podsumowuje.
"Rzeczpospolita", arb