Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek poinformował, że w najbliższym czasie klub złoży w Sejmie projekt nowelizacji prawa dotyczący m.in. tych kwestii. Zdaniem Rozenka wymiar sprawiedliwości w Polsce nie działa dobrze. - Mamy pomysły, jak to naprawić. Dzięki pracy pana prof. Jana Widackiego jesteśmy w stanie przedstawić dzisiaj naprawdę rewolucyjne zmiany - powiedział.
Polska sprawiedliwość trawiona chorobą?
Według Widackiego polski wymiar sprawiedliwości "trawią dwie choroby" - jedną jest przewlekłość postępowań, a drugą "jakość wymierzanej sprawiedliwości". Zwrócił uwagę, że Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje obecnie projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego. Jego zdaniem propozycje resortu nie są jednak wystarczające. Jak powiedział, wprowadzenie ich w życie spowoduje wprawdzie poprawę sprawności wymiaru sprawiedliwości i procesy będą rzeczywiście trwały krócej, ale jakość wymiaru sprawiedliwości będzie - zdaniem Widackiego - jeszcze niższa niż obecnie. Widacki przekonywał, że przygotowana przez niego nowelizacja kodeksu karnego, ustawy o prokuraturze oraz ustawy o ustroju sądów powszechnych, którą klub Ruchu Palikota w najbliższym czasie złoży w Sejmie, pozwoli "zapobiec największym patologiom polskiego wymiaru sprawiedliwości".
"Skończmy z niekończącymi się śledztwami"
Pierwsza zmiana - poinformował - dotyczy czasu trwania śledztwa. Jak tłumaczył, chodzi o wprowadzenie zasady, że śledztwo nie może trwać w nieskończoność, co - zaznaczył - jest możliwe w obecnym stanie prawnym. Według projektu kolejne przedłużenia śledztwa nie byłyby możliwe bez postanowienia sądu. - Takie niekończące się śledztwa, w których nie ma podejrzanych, pozwalają na słuchanie setek ludzi, podsłuchiwanie ludzi, kontrolę korespondencji; jest to niebezpieczne dla praw i wolności szerokiego grona obywateli - powiedział Widacki.
Widacki poinformował, w projekcie zaproponowano też zasadę, że "podejrzanym można być tylko przez trzy miesiące". Oznacza to - tłumaczył - że w ciągu trzech miesięcy trzeba będzie sformułować akt oskarżenia w stosunku do osoby, której przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa, a jeśli się to nie uda, sprawa powinna być umorzona. W projekcie zaproponowano ponadto możliwość żądania odszkodowania od Skarbu Państwa nie tylko - jak obecnie - za niesłuszne aresztowania, ale także za niesłuszne oskarżenia nawet wtedy, jeśli do aresztowana nie doszło.
"Niech prokuratura będzie odpowiedzialna"
Widacki poinformował, że w projekcie zawarto także zapisy zmierzające do zwiększenia odpowiedzialności prokuratorów za podejmowane działania. Chodzi o zmianę zapisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych prokuratorów, a także wzmocnienie kompetencji prokuratora generalnego.
Projekt zakłada, że to prokurator generalny powoływałby swoich zastępców; obecnie jest to kompetencja prezydenta. - Obecnie prokurator generalny, z założenia apolityczny, pierwszą czynnością, jaką musi wykonać po wstąpieniu na urząd, to udanie się do Pałacu Prezydenckiego i negocjowanie swoich zastępców - zauważył Widacki. Ponadto - według proponowanych zmian - prokuratorzy odpowiadaliby dyscyplinarnie przed sądem koleżeńskim, ale tylko w pierwszej instancji; w drugiej instancji postępowanie toczyłoby się już przed sądem powszechnym. Projekt zakłada ponadto jawność prokuratorskich postępowań dyscyplinarnych.
Ruch Palikota chce też zwiększyć kontrolę sądu nad stosowaniem przez prokuraturę technik operacyjnych takich jak m.in. podsłuchy. Proponuje, żeby w sądach powszechnych utworzono osobne wydziały do spraw nadzoru nad postępowaniem przygotowawczym oraz nad tymczasowym aresztowaniem. Zdaniem Rozenka propozycje Ruchu "pozwolą powstrzymać falę niesłusznych aresztowań tymczasowych, niesłusznych wyroków, nieprawidłowości w prokuraturze".
eb, pap