- Polscy lekarze nie mogli uczestniczyć w sekcji zwłok, będąc w innym kraju i nie będąc biegłymi - w ten sposób marszałek Sejmu Ewa Kopacz tłumaczy powód, dla którego w czasie przeprowadzanych w Moskwie sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej nie brali udziału polscy lekarze. Tuż po katastrofie Kopacz, jeszcze jako minister zdrowia, przekonywała, że polscy patomorfolodzy brali udział w sekcjach zwłok ofiar katastrofy.
Kopacz twierdzi obecnie, że nigdy nie mówiła, iż polscy lekarze brali udział w przeprowadzonych w Moskwie sekcjach zwłok. Wyjaśnia, że informowała jedynie o tym, że polscy lekarze pomagali w przygotowaniu ciał do sekcji. - Tylko biegły lekarz sądowy może uczestniczyć w sekcji zwłok. Nasi lekarze uczestniczyli w przygotowaniach do pokazania ciał bliskim, w ich układaniu - wspomina była minister zdrowia, a obecnie marszałek Sejmu.
Kopacz tłumaczy również, że polscy lekarze nie mogli wziąć udziału w sekcjach chociażby ze względu na moment ich przeprowadzenia - sekcje odbyły się tuż po katastrofie, jeszcze 10 kwietnia, tymczasem ówczesna minister zdrowia wraz z polskimi lekarzami przyjechała do Rosji 11 kwietnia, kiedy "już było po" sekcjach. I dodaje z przekąsem, że dziś krytykują ją ci, których wówczas w Smoleńsku nie było.
TVN24, arb