Prokuratura sprawdza czy Kaczyński popełnił przestępstwo w związku z seksaferą

Prokuratura sprawdza czy Kaczyński popełnił przestępstwo w związku z seksaferą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prokuratura sprawdza, czy wszcząć śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i ujawnienia tajemnicy w sprawie kodu DNA dziecka Anety Krawczyk. Według "Gazety Wyborczej" Andrzej Lepper miał go dostać od Jarosława Kaczyńskiego.
W artykule "DNA dla Leppera" "Gazeta Wyborcza" napisała, że na przełomie 2006 i 2007 r. ówczesny premier Jarosław Kaczyński miał przekazać Lepperowi kod DNA dziecka Anety Krawczyk, bohaterki seksafery w  Samoobronie, zanim prokuratura zbadała, czy szef Samoobrony jest jego ojcem. "Mając DNA dziecka, Lepper mógł sam sprawdzić, zanim zrobiła to  prokuratura, czy rzeczywiście jest ojcem, jak domniemywała Aneta Krawczyk. A gdy się upewnił, że ojcem nie jest - mógł triumfalnie odpierać zarzuty" - napisała "Gazeta Wyborcza". - W związku z tym artykułem Prokuratura Okręgowa w Warszawie wdrożyła postępowanie sprawdzające w kierunku podejrzenia popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych oraz ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji stanowiącej tajemnicę postępowania - poinformowała rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska.

Lewandowska wyjaśniła, że w całej sprawie chodzi o postępowanie, w którym zlecono opinię genetyczną w celu ustalenia kodu DNA dziecka Krawczyk. Dodała, że w postępowaniu sprawdzającym - wszczętym z urzędu -  prokurator wystąpi o akta sprawy, bo na razie prokuratura opiera się tylko na artykule gazety. Postępowanie takie kończy się w ciągu miesiąca decyzją o wszczęciu śledztwa lub odmową tego.

"Gazeta Wyborcza" podała, że sprawa wyszła na jaw podczas procesu wytoczonego przez Kaczyńskiego byłemu wicepremierowi Romanowi Giertychowi za jego zarzut, że jako szef rządu prezes PiS miał zbierać haki na opozycję i  własnych koalicjantów.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

 

"Pan się ciągle rzuca, a Lepperowi wystarczyło DNA" - Kaczyński pomógł Lepperowi w czasie seksafery?

PAP, arb