Wawrzyniak przypomniał, że urzędnicy nie mogą strajkować, dlatego protest ma polegać na oflagowaniu i oplakatowaniu magistratu. Pojawią się też transparenty i emblematy związku. - Oczekujemy rozmów z władzami miasta, a przede wszystkim chcemy, aby przed przeprowadzkami m.in. zrobić niezbędne prace remontowe pomieszczeń - dodał. Jak powiedział, w łódzkim urzędzie miasta działają cztery związki. Największym jest Solidarność, która skupia w sumie ok. 200 osób. - Pozostałe związki liczą po kilkanaście osób, ale ich członkowie popierają nas - mówił.
Wawrzyniak zaznaczył, że protest nie ma żadnego związku z trwającą właśnie w mieście akcją zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum dotyczące odwołania prezydent Hanny Zdanowskiej. Zastępca rzecznika prasowego łódzkiego magistratu Marcin Masłowski powiedział, że żadne zmiany przeprowadzane w urzędzie nie będą odbywały się niezgodnie z przepisami BHP, czego obawiają się związkowcy.
ja, PAP