Parlamentarzyści PiS przyjechali na Podkarpacie, aby rozmawiać z mieszkańcami o programie PiS, o lokalnych problemach mieszkańców oraz – jak zauważył Błaszczak – o tym, co zamierza zrobić rząd Donalda Tuska i jakie są alternatywne rozwiązania, które proponuje Prawo i Sprawiedliwość.
Na rzeszowskim rynku szef klubu PiS mówił do zebranych mieszkańców, że jego zdaniem premier Tusk ściga się z Januszem Palikotem o to, który z nich "będzie bardziej radykalny w wojnie z kościołem katolickim". Podkreślił jednocześnie, że Kościół w Polsce jest instytucją, stanowiącą podstawę tożsamości narodowej. - A więc godzenie w Kościół katolicki, również poprzez próbę wyrugowania nauczania religii ze szkół, poprzez dyskryminowanie telewizji Trwam - medium poza głównym nurtem, które odważa się być krytyczne wobec tego, co się w naszym kraju dzieje - jest próbą osiągnięcia takiego efektu, że ludzie typu Jerzy Urban, którzy dotychczas popierali Palikota, będą popierali pewnie Donalda Tuska – ocenił Błaszczak. Poseł PiS dodał, że taka polityka jest zgubna dla Polski, a PiS stanowi jedyną realną alternatywę „dla złych rządów premiera Donalda Tuska".
Pytany o to, czy PiS nie obawia się o utratę głosów na Podkarpaciu na rzecz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, Błaszczak odpowiedział, że jego ugrupowanie opowiada się za jednością prawicy. Przypomniał też, że władze PiS wystosowały apel do ugrupowań prawicowych o powrót do PiS. - Smuci nas to, że państwo z Solidarnej Polski wybrali swoje ambicje personalne, ponad interesy naszego kraju – dodał przewodniczący klubu parlamentarnego PiS. Zaznaczył przy tym, że w ocenie PiS w interesie Polski leży to, aby od władzy odsunąć Donalda Tuska, którego rządy – jak zauważył - są nieudolne, a tymczasem ambicje indywidualnych polityków Solidarnej Polski umacniają, a nie osłabiają Donalda Tuska. Przekonywał również, że już w ostatnich wyborach wynik Prawa i Sprawiedliwości byłby lepszy, gdyby partia PJN (utworzona przez grupę polityków, którzy odeszli z PiS-u lub zostali z tej partii wykluczeni) nie odbierała poparcia partii Jarosława Kaczyńskiego.PAP, arb