- Zjazd Solidarnej Polski był przykrywany wydarzeniem pod tytułem "programowe przyłączenie Marka Jurka do Prawa i Sprawiedliwości". Jarosław Kaczyński chce zgasić Ziobrę w zarodku - przekonywał na antenie TVN24 były polityk PiS, a następnie jeden z liderów PJN Paweł Poncyljusz.
W dniu kongresu założycielskiego Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry prezes PiS zorganizował konferencję, w czasie której ogłosił rozpoczęcie ścisłej współpracy z Prawicą Rzeczpospolitej Marka Jurka (polityk był w przeszłości marszałkiem Sejmu z ramienia PiS). Decyzja Jurka o współpracy z PiS-em miała być odpowiedzią na apel partii Jarosława Kaczyńskiego do swoich byłych polityków o powrót do PiS-u i wspólne odsunięcie Donalda Tuska od władzy. Poncyljusz przekonuje jednak, że całe wydarzenie zorganizowano tylko po to, by "przykryć" rozpoczynający się w tym samym czasie kongres założycielski Solidarnej Polski.
Z kolei Julia Pitera z PO nie wyklucza, że Solidarna Polska - podobnie jak obecnie Prawica Rzeczpospolitej - podejmie bliską współpracę z PiS. Według niej "kilka procent poparcia" jakie będzie miała Solidarna Polska może sprawić, że Jarosław Kaczyński przyjmie polityków tej partii na listy PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego więc w ogóle doszło do rozstania Ziobry z Kaczyńskim? - Ziobro miał bardzo duże ambicje i przyszedł moment, kiedy stało się oczywiste, że jego nadzieje na przyszły awans w otoczeniu Kaczyńskiego są niemożliwe, odszedł. Kaczyński zawsze będzie chciał być pierwszy - tłumaczy Pitera.
Z kolei Julia Pitera z PO nie wyklucza, że Solidarna Polska - podobnie jak obecnie Prawica Rzeczpospolitej - podejmie bliską współpracę z PiS. Według niej "kilka procent poparcia" jakie będzie miała Solidarna Polska może sprawić, że Jarosław Kaczyński przyjmie polityków tej partii na listy PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego więc w ogóle doszło do rozstania Ziobry z Kaczyńskim? - Ziobro miał bardzo duże ambicje i przyszedł moment, kiedy stało się oczywiste, że jego nadzieje na przyszły awans w otoczeniu Kaczyńskiego są niemożliwe, odszedł. Kaczyński zawsze będzie chciał być pierwszy - tłumaczy Pitera.
TVN24, arb