Urząd ds. wykluczonych, którym od maja 2011 roku kierował - po przejściu z SLD do PO - Bartosz Arłukowicz, został zlikwidowany po siedmiu miesiącach. Powód? Arłukowicz objął stanowisko ministra zdrowia. Jednak przez siedem miesięcy podatnicy zdążyli wydać na ów urząd 300 tysięcy złotych - wyliczył "Fakt". To i tak niewiele, zważywszy na to, że według zapowiedzi Arłukowicza urząd miał mieć budżet w wysokości miliona złotych.
W ciągu siedmiu miesięcy na pensje dla urzędników zatrudnionych w urzędzie ds. wykluczonych wydaliśmy 237 tys. złotych (urzędnicy zarabiali średnio ponad 6 tys. złotych miesięcznie), sam Arłukowicz zainkasował 61 tysięcy złotych, a na premię i nagrody przeznaczył 4,5 tys. złotych. 300 tysięcy złotych wydano tylko po to, by Donald Tusk w grudniu 2011 roku mógł urząd... zlikwidować.
"Fakt", arb