- Jeżeli zespół piłkarski przegrywa mecz 0:7, to trener powinien coś z tym zrobić. W Prawie i Sprawiedliwości trener mimo przegranej 0:7 dalej jest zadowolony z gry drużyny i utrzymuje, że jego napastnicy i pomocnicy są najlepsi w historii - kpi w "Radiu Dla Ciebie" poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.
- Prawo i Sprawiedliwość definiuje problem Polski jako rządy PO. Mimo wyborczych przegranych, politycy PiS wciąż są zadowoleni ze swojej partii - twierdzi poseł Jaki. Jego zdaniem ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego nie jest już w stanie wygrać wyborów. - Według badań 60 proc. wyborców ma poglądy konserwatywne. Problem polega na tym, że tylko 10 proc. z nich głosuje na Prawo i Sprawiedliwość, reszta nie akceptuje m.in. Jarosława Kaczyńskiego - podkreśla poseł Solidarnej Polski, który dodaje, że jego zdaniem Solidarna Polska jest drugim płucem, którego potrzebuje prawica, a które jest w stanie skoncentrować dużą część niegłosujących dziś wyborców o poglądach konserwatywnych. - Nasze badania pokazują, że Zbigniew Ziobro jest bardziej akceptowany przez duże grupy społeczne niż Jarosław Kaczyński. Chcemy obudzić tę grupę społeczną, żeby odsunąć Platformę od władzy - dodaje Jaki.
Gilowska wrogiem klasy średniej
Rzecznik Solidarnej Polski zapytany o różnice programowe między PiS, a zarejestrowaną 23 marca 2012 r. Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro, odpowiada, że poważne spory ideowe były obecne jeszcze przed rozłamem w partii Jarosława Kaczyńskiego. - Tadeusz Cymański stał na czele sporu w PiS, zwracając uwagę na to, że Zyta Gilowska prowadzi niesprawiedliwą politykę wobec Polaków biedniejszych i tak naprawdę realizuje program Platformy Obywatelskiej - zdradza poseł i dodaje, że jego zdaniem eks-minister finansów była w rządzie PiS wrogiem klasy średniej. - Gdy obniżała podatki, to 1 proc. zyskiwali najbiedniejsi, a 8 proc. ci najbogatsi. To nie jest element budowania wspólnoty narodowej opartej o solidaryzm w zakresie gospodarczym - podkreśla Jaki i dodaje, że Solidarna Polska chce się opierać na wsparciu instytucji rodziny.
Dlaczego PO podwyższa wiek emerytalny? Bo Polki rodzą mało dzieci
- Diagnoza Solidarnej Polski jest taka, że budowanie wspólnoty narodowej powinno się opierać m.in. na wytworzeniu tzw. klasy średniej. Dzisiaj w Polsce ludzie są albo bardzo bogaci, albo bardzo biedni - ubolewa polityk Solidarnej Polski. Zdaniem Jakiego w pogarszającej się sytuacji finansowej Polaków należy szukać przyczyn wieszczonej przez analityków Platformy Obywatelskiej nadchodzącej demograficznej katastrofy w Polsce. - Dlaczego trzeba wydłużać wiek emerytalny w Polsce? Dlatego, że PO i jej specjaliści diagnozują, że za około 15 lat będzie Polaków 10 mln mniej, w związku z tym mniejsza osób będzie musiała pracować więcej. Czy rzeczywiście musi tak być? - pyta Jaki i dodaje, że w Polsce w czynnik dzietności wynosi 1,3 i jest najgorszy w całej Unii Europejskiej. Z kolei dla Polek mieszkających w Wielkiej Brytanii czynnik wynosi 2,5. - To pokazuje, że Polki chcą rodzić, tylko potrzebują elementarnego zabezpieczenia ekonomicznego. Jeżeli potrafilibyśmy zapewnić im te warunki ekonomiczne, wtedy nie musielibyśmy wydłużać wieku emerytalnego - twierdzi polityk Solidarnej Polski.
sjk, Radio Dla Ciebie
Gilowska wrogiem klasy średniej
Rzecznik Solidarnej Polski zapytany o różnice programowe między PiS, a zarejestrowaną 23 marca 2012 r. Solidarną Polską Zbigniewa Ziobro, odpowiada, że poważne spory ideowe były obecne jeszcze przed rozłamem w partii Jarosława Kaczyńskiego. - Tadeusz Cymański stał na czele sporu w PiS, zwracając uwagę na to, że Zyta Gilowska prowadzi niesprawiedliwą politykę wobec Polaków biedniejszych i tak naprawdę realizuje program Platformy Obywatelskiej - zdradza poseł i dodaje, że jego zdaniem eks-minister finansów była w rządzie PiS wrogiem klasy średniej. - Gdy obniżała podatki, to 1 proc. zyskiwali najbiedniejsi, a 8 proc. ci najbogatsi. To nie jest element budowania wspólnoty narodowej opartej o solidaryzm w zakresie gospodarczym - podkreśla Jaki i dodaje, że Solidarna Polska chce się opierać na wsparciu instytucji rodziny.
Dlaczego PO podwyższa wiek emerytalny? Bo Polki rodzą mało dzieci
- Diagnoza Solidarnej Polski jest taka, że budowanie wspólnoty narodowej powinno się opierać m.in. na wytworzeniu tzw. klasy średniej. Dzisiaj w Polsce ludzie są albo bardzo bogaci, albo bardzo biedni - ubolewa polityk Solidarnej Polski. Zdaniem Jakiego w pogarszającej się sytuacji finansowej Polaków należy szukać przyczyn wieszczonej przez analityków Platformy Obywatelskiej nadchodzącej demograficznej katastrofy w Polsce. - Dlaczego trzeba wydłużać wiek emerytalny w Polsce? Dlatego, że PO i jej specjaliści diagnozują, że za około 15 lat będzie Polaków 10 mln mniej, w związku z tym mniejsza osób będzie musiała pracować więcej. Czy rzeczywiście musi tak być? - pyta Jaki i dodaje, że w Polsce w czynnik dzietności wynosi 1,3 i jest najgorszy w całej Unii Europejskiej. Z kolei dla Polek mieszkających w Wielkiej Brytanii czynnik wynosi 2,5. - To pokazuje, że Polki chcą rodzić, tylko potrzebują elementarnego zabezpieczenia ekonomicznego. Jeżeli potrafilibyśmy zapewnić im te warunki ekonomiczne, wtedy nie musielibyśmy wydłużać wieku emerytalnego - twierdzi polityk Solidarnej Polski.
sjk, Radio Dla Ciebie