Prokurator generalny przekonuje jednak, że "nie znajduje podstaw do formułowania tak ciężkiej krytyki pod adresem prokuratury". - Przypomnę, że nacisk opinii publicznej i mediów na to, żeby informować o tej sprawie - podkreśla Seremet, który dodaje, że "od 8 lutego prokuratura nie organizowała żadnych konferencji prasowej w tej sprawie". - Uczyniła to dopiero 20 marca, kiedy przedstawiono przede wszystkim to, że prokuratura bada rozmaite wersje w tej sprawie, w tym także wersję spowodowania w inny sposób śmierci małoletniej Magdy. Jeżeli przedstawiała takie wersje to tym samym musiała podać, że konsekwencją tych wersji jest określenie jakiegoś kręgu osób podejrzewanych. Cały czas zaznaczając, że to są jedynie wersje, które bada, a nie że przesądza o istnieniu jednej z nich - podkreśla Seremet. Prokurator dodaje, że obecnie nie ma dowodów na to, by któraś z wersji zakładanych przez prokuraturę "była dominująca". - Natomiast materiał ten jednocześnie wskazuje na taki stopień komplikacji i taki stopień nieprzystawalności niektórych dowodów, że wymaga on dalszej pracy prokuratury - zaznacza. Przyznaje też, że osoby zamieszane w sprawę udzielają sprzecznych zeznań.
Seremet podsumowuje, że obecnie nie ma pewności, czy Madzia zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku. - Poczekajmy na ustalenia, które w tej sprawie na pewno się dokonają i ukształtują. Postępowanie dowodowe jest dopiero na wstępnym etapie - podkreśla. I dodaje, że działania prokuratury będzie można ocenić dopiero wtedy, gdy "podejmie ona końcowe decyzje".RMF FM, arb