Podczas rutynowej kontroli samochodu marki mercedes bus, którym przyjechało z Ukrainy dwóch obywateli tego kraju, ujawniono m.in. ponad 1000 żółwi różnych gatunków, kilkadziesiąt węży, w tym jadowitych, podobną liczbę młodych szynszyli oraz dziesiątki różnych gatunków żab.
Zwierzęta te, zagrożone wyginięciem i objęte ochroną przez Konwencję Waszyngtońską CITES, znajdowały się w torbach podróżnych, natomiast węże - w pudłach, na których widniały ich łacińskie nazwy. Zatrzymani Ukraińcy twierdzili, że byli jedynie kurierami, którym powierzono przewiezienie tych zwierząt do Polski.
"Obecnie trwa dokładne liczenie zwierząt, które zostały umieszczone w ciepłych pomieszczeniach. Powiadomiliśmy służby weterynaryjne oraz organy ścigania, które ustalą, skąd pochodził i gdzie miał dotrzeć ten niezwykły +towar+. Jest to największy tego typu przemyt w historii przemyskiej Izby Celnej i najprawdopodobniej jeden z największych w kraju" - powiedziała Mielnicka.
sg, pap