Proceder się rozwija. Boni: nie chcemy tego
- W projekcie zmieniamy termin przechowywania danych przez operatorów z 24 miesięcy na 12 miesięcy, a być może będziemy nawet skracali go zgodnie z dyrektywą UE do sześciu miesięcy. Chcemy też przekazać informację o tym, że wszystkie te działania związane z potrzebą obserwowania i analizowania bilingów będą o wiele bardziej kontrolowalne niż to się dzieje dzisiaj i rozliczane. Nie chcemy, aby ten proceder się rozwijał, bo nie mamy gwałtownego wzrostu przestępczości – powiedział minister Boni.
Pod rządami PO inwigilują nas bardziej
Według "Gazety Wyborczej", Polska jest krajem, którego służby najczęściej w Europie sięgają po billingi firm telekomunikacyjnych. W ubiegłym roku sądy, prokuratura, policja i inne służby sięgały po nasze dane o połączeniach 1 856 888 razy. To o prawie pół miliona więcej niż w 2010 roku, a o 800 tys. więcej niż w 2009 roku - czytamy komunikacie fundacji Panoptykon, która jest jedną z organizacji pozarządowych występujących przeciw prawnemu obowiązkowi retencji danych.
"Przepisy trzeba zmienić"
"To kolejny argument za zmianą obowiązujących przepisów, które pozwalają na swobodne sięganie do danych o naszych połączeniach telekomunikacyjnych" - napisano w komunikacie. Problemem - według fundacji - jest też zbyt długi czas obowiązkowego przechowywania danych: w Polsce są to 2 lata, podczas gdy w Unii Europejskiej okres ten najczęściej wynosi zazwyczaj od 6 miesięcy do 1 roku.
zew, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl
Permanentna inwigilacja - Polska rekordzistą Europy w szpiegowaniu obywateli