Minister Jarosław Gowin nie wyklucza, że w maju wybierze się do Rosji, by podpisać umowę o polsko-rosyjskiej współpracy w sprawach karnych (negocjacje dotyczące tej umowy zostały rozpoczęte w czasie, gdy ministrem sprawiedliwości był Krzysztof Kwiatkowski). Szef resortu sprawiedliwości zapowiada, że jeśli do jego wizyty w Rosji dojdzie, to w czasie rozmowy z rosyjskim ministrem sprawiedliwości na pewno poruszy temat wraku Tu-154M, którego jak dotąd Rosjanie nie przekazali Polakom.
- Fakt, że po dwóch latach od katastrofy szczątki samolotu wciąż nie wróciły do Polski jest poważnym zgrzytem w relacjach polsko-rosyjskich - przyznał Gowin, który jednocześnie twierdzi, że losy wraku Tu-154M są całkowicie uzależnione od decyzji prezydenta-elekta Władimira Putina. Gowin pytany o to, co powiedziałby Putinowi w tej sprawie stwierdził, że zwróciłby uwagę na fakt iż "polska opinia publiczna oczekuje od władz Rosji większej, niż do tej pory wrażliwości na skalę tragedii, jaką była katastrofa smoleńska i że oczekujemy bezzwłocznego przekazania szczątków samolotu".
- Nie rozumiem argumentów, którymi w tej sprawie posługuje się strona rosyjska - przyznał Gowin.
PAP, arb