- Zostali zdradzeni o świcie - mówił w Warszawie w drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński. - Została zdradzona przede wszystkim pamięć i godność naszych rodaków - tłumaczy słowa prezesa Prawa i Sprawiedlwości poseł PiS Joachim Brudziński.
Zdaniem Brudzińskiego, zdrady dopuściły się politycy koalicji rządzącej z premierem Donaldem Tuskiem na czele, którzy nie traktowali prezydenta Lecha Kaczyńskiego z należytym szacunkiem i nie wypełnili swoich obowiązków po katastrofie rządowego Tu-154 pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. - To, jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak pan premier Donald Tusk, jak pan Arabski, jak pan minister Miller, jak pan minister Sikorski traktowali osobę pana prezydenta, i to, jak potraktowano tę wizytę, najlepiej oddają chociażby te stenogramy czy te rozmowy, które na stronie MSZ zamieścił pan Radosław Sikorski - mówi Brudziński i przywołuje nagranie, w którym tuż po pierwszych doniesieniach o problemach z lądowaniem Tu-154 z Lechem Kaczyńskim na pokładzie szef dyplomacji Radosław Sikorski prosi o listę pasażerów tupolewa. - Minister spraw zagranicznych, dzwoniąc rano do Centrum Operacyjnego, wiedząc już, że miała miejsce jakaś awaria, mówi w sposób jak zwykle kabotyński: "Czołem, Sikorski. Co wiemy na temat tej awarii?" i później pyta urzędnika, kto był na pokładzie, minister spraw zagranicznych. Nie ma wiedzy o tym, kto towarzyszy najważniejszej osobie w państwie. To jak można pytać, czy oni zostali zdradzeni - zastanawia się Brudziński.
- Państwo polskie zostało upokorzone zarówno przez Rosjan, jak i przez indolencję i kabotyństwo polityków, którzy dzisiaj stoją na czele naszego państwa. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie wypełniły swoich podstawowych obowiązków. Prędzej czy później to będzie musiało być również rozliczone poprzez działania niezależnego sądu, niezależnej prokuratury - zapowiada poseł PiS. Według niego, odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponoszą m.in. premier Donald Tusk, szef MSZ Radosław Sikorski, były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich i szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. - Ci, którzy dzisiaj za to w sposób polityczny i moralny ponoszą odpowiedzialność, również poniosą odpowiedzialność karną, bo niepodległa Rzeczpospolita upomni się o swoich rodaków.
sjk, RMF FM
- Państwo polskie zostało upokorzone zarówno przez Rosjan, jak i przez indolencję i kabotyństwo polityków, którzy dzisiaj stoją na czele naszego państwa. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie wypełniły swoich podstawowych obowiązków. Prędzej czy później to będzie musiało być również rozliczone poprzez działania niezależnego sądu, niezależnej prokuratury - zapowiada poseł PiS. Według niego, odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponoszą m.in. premier Donald Tusk, szef MSZ Radosław Sikorski, były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich i szef kancelarii premiera Tomasz Arabski. - Ci, którzy dzisiaj za to w sposób polityczny i moralny ponoszą odpowiedzialność, również poniosą odpowiedzialność karną, bo niepodległa Rzeczpospolita upomni się o swoich rodaków.
sjk, RMF FM