W czasie debaty nad wprowadzeniem do porządku obrad Sejmu prac nad przygotowaną przez PiS uchwałą w której politycy partii Jarosława Kaczyńskiego chcieli domagać się od Rosji zwrotu wraku Tu-154M, Janusz Palikot skrytykował Donalda Tuska za zabieranie głosu w tej dyskusji.
Palikot ocenił, że szef rządu "rangą swojego urzędu" uwiarygodnił bzdury, które w sprawie tragedii smoleńskiej opowiadają Macierewicz i prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Bo się podnosi, panie premierze, te bzdury do realnego punktu widzenia politycznego, kiedy pan mocą swego urzędu zabiera głos w tak absurdalnych, bredzących, nadających się na leczenie wypowiedziach - przekonywał Tuska Palikot przemawiając z sejmowej mównicy.
PAP, arb