Pawłowski został nagrodzony za to, że "zrobił z wiedzy kapitał". Tusk otrzymał nagrodę za to, że potrafił "wprowadzić liberalny porządek", natomiast Rybiński - za to, że "pisze, bo myśli".
Uroczystość wręczenia nagród w postaci odlewów rzeźby głosy Stefana Kisielewskiego autorstwa Andrzeja Renesa odbędzie się 5 grudnia w warszawskiej kawiarni "Rozdroże" - ulubionym lokalu Kisiela.
Największe dyskusje - jak mówili członkowie jury - wywołał wybór najlepszego polityka. Dlaczego? "Wystarczy rozejrzeć się wokół jak wygląda życie polityczne, stąd dyskusja wokół nagrody w kategorii polityk była nie tyle najbardziej burzliwa, co najintensywniejsza. Wydaje mi się, że wybór Donalda Tuska i to uzasadnienie - za liberalny porządek, dwa pojęcia pozornie tylko sprzeczne, wyjaśnia wszystko" - mówił syn Kisiela, Jerzy Kisielewski, który tradycyjnie uczestniczył w posiedzeniu Kapituły bez prawa głosu.
W kategorii polityk nominowani byli też m.in. szef Samoobrony Andrzej Lepper, minister pracy Jerzy Hausner, minister ds. europejskich Danuta Huebner, posłanka PO Zyta Gilowska, wicemarszałek Senatu Kazimierz Kutz, a także prezydent Ostrowa Wlkp. Mirosław Kruszyński i wójt gminy Kunice Janusz Mikulicz.
Początkowo - jak ujawniali członkowie Kapituły - szanse na zwycięstwo miała posłanka PO, ale niektórzy mieli jej za złe niezdecydowanie, gdy trzeba było postanowić, jak głosować w sprawie odwołania marszałka Sejmu Marka Borowskiego.
Ostra rywalizacja była - jak twierdzi Kisielewski - również w kategorii publicysta. Tu rywalizowali m.in. Leszek Bubel, Barbara Czajkowska, Ryszard Kapuściński, Krzysztof Skowroński, Marek Saryusz-Wolski, Monika Olejnik, Janusz Majcherek oraz Adam Michnik, który przeszedł z Rybińskim do drugiej tury głosowania.
"Wydaje mi się, że wnikliwi czytelnicy felietonów Macieja Rybińskiego zauważą, że pewien duch, który łączy te wszystkie felietony, to duch bliski duchowi patrona nagrody. Felietony Rybińskiego zmuszają do myślenia, tam jest poczucie humoru, to jest po prostu bardzo dobre pióro" - mówił o samym laureacie syn Kisiela.
Do drugiej tury w kategorii przedsiębiorca przeszedł, obok zwycięzcy - Krzysztofa Pawłowskiego, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak.
Pawłowski był nominowany do nagrody nie po raz pierwszy. "Potrafił zbudować z niczego szkołę, w której uczy się kilkanaście tysięcy studentów. Uczą się w szkole biznesu, która sama jest przykładem dobrego biznesu. To bardzo ważne, żeby nie uczyć tego, czego samemu nie umie się w życie zrobić" - charakteryzował laureata Krzysztof Bielecki.
Kisielewski uznał, że wybór Pawłowskiego był trafny. Podkreślił, że utrzymanie wysokiego poziomu szkoły wyższej przez Pawłowskiego było o tyle trudne, że obecnie następuje weryfikacja uczelni niepaństwowych; odpadają te, które nie trzymają poziomu, a jednocześnie - co podnoszono w dyskusji na forum Kapituły - następuje pewna biurokratyzacja części szkolnictwa niepublicznego.
Do nagrody Kisiela w kategorii przedsiębiorca nominowani byli też m.in. dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk, prezes radia RMF FM - Stanisław Tyczyński, warszawski cukiernik Andrzej Blikle, prezes Agory Wanda Rapaczyńska.
Nagrody Kisiela przyznawane są co roku trzem osobom wybranym spośród polityków, publicystów i przedsiębiorców, którzy - zdaniem kapituły - mogą się pochwalić w swojej pracy zawodowej szczególnymi osiągnięciami.
Organizatorem Nagród Kisiela jest tygodnik "Wprost". Od 1992 roku, po śmierci Kisiela, nagrody jego imienia zaczęła przyznawać kapituła złożona z laureatów lat poprzednich. Tradycją się stało, że w jej posiedzeniu udział bierze syn Kisielewskiego - Jerzy, oraz Marek Król, redaktor naczelny "Wprost" - tygodnika, w którym Kisiel publikował na początku lat 90.
Więcej o Nagrodach Kisiela czytaj na naszych stronach "Lekcja kapitalizmu"
sg