- Kolaborantem Moskwy i zdrajcą jest premier Donald Tusk - powiedział w w tvn 24 poseł PiS Zbigniew Girzyński, komentując awanturę w Sejmie, która miała miejsce między liderem PO i PiS 13 kwietnia. Donald Tusk zarzucił PiS, że proponując uchwałę w sprawie oddania wraku Tu-154M "są zdrajcami i odwołują się do cara". - To XXI-wieczna Targowica – stwierdził Girzyński.
Polityk PiS nie obawia się konsekwencji swoich słów. - Jeśli nie podoba mu (premierowi – red.) się to, co powiedziałem, to może mnie pozwać. To, co zrobił premier Tusk w sprawie Smoleńska jest rzeczą skandaliczną. Ale to, co zrobił w piątek powoduje, że zamyka on jakiekolwiek szanse na to, aby starać się wspólnie rozwikłać ten problem – ocenił poseł PiS. - Jeśli premier z mównicy tych którzy starają się bronić resztek honoru Polski określa zdrajcami, to znaczy, że odwraca pojęcia. Przywrócimy je: zdrajcą jest premier Donald Tusk i to jest XXI-wieczna Targowica – stwierdził Girzyński.
Te słowa polityka PiS ostro z kolei skrytykował Adam Szejnfeld z PO. - Uważam, że teraz skończyła się nie tylko dyskusja polityczna, ale powinna się rozpocząć dyskusja prokuratorska – stwierdził. - Ja do tej chwili uważałem, że podłość i nikczemność w debacie publicznej sięgnęła rynsztoka, ale pada zarzut oszczerstwa, największej wagi, jaki można postawić politykowi we własnym kraju. Powinien się tym zająć prokurator – dodał Szejnfeld.
tvn24.pl, is