Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie podinsp. Bibianna Bortacka powiedziała, że dwoje, podających się za małżeństwo, młodych ludzi zwróciło się w sobotę do jednego z przechodniów w Lublinie o krótkoterminową pożyczkę, której zabezpieczeniem miały być wartościowe przedmioty w ich neseserach.
"Wszyscy udali się do mieszkania lublinianina, gdzie +pożyczkobiorcy+ pozostawili dwie walizki i puzderko z biżuterią w żółtym kolorze. Gospodarz dał im w zamian sześć tysięcy zł, które młodzi ludzie mieli zwrócić w ciągu dwu godzin i odebrać zastaw" - opisuje proceder działania oszustów podinsp. Bortacka.
Oczywiście para nie zjawiła się. W tej sytuacji pożyczkodawca postanowił bliżej przyjrzeć się zawartości zastawu. W walizkach znalazł bezwartościowe pilniki, tasaki, sztućce oraz biżuterię z żółtego metalu.
sg, pap