- Nie możemy być w pełni usatysfakcjonowani wyrokiem Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, dotyczącym zbrodni katyńskiej - stwierdził minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin.
- Orzeczenie to nie otwiera nowych ścieżek do rehabilitacji ofiar czy ewentualnych odszkodowań, nie zobowiązuje też Rosji do ujawnienia dalszych materiałów. To, co najważniejsze z polskiego punktu widzenia, czyli potwierdzenie zbrodniczego charakteru działań władz komunistycznej Rosji świat usłyszał bardzo dobitnie – ocenił Gowin.
Minister podkreślił, że wydający wyrok sędziowie tłumaczyli, że nie mogli ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni, ponieważ Moskwa nie wywiązała się ze współpracy z Trybunałem. Moskwa nie przekazała na wezwanie Trybunału dokumentów dotyczących umorzenia śledztwa katyńskiego, które prowadzone było w latach 1990-2004. Rosjanie uzasadniali to tym, że ich ujawnienie mogłoby przynieść uszczerbek bezpieczeństwu państwa.
Minister sprawiedliwości zaznaczył w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że argument wysuwany przez stronę rosyjską jest mało przekonujący i świadczy o tym, że po tamtej stronie wciąż brak jest gotowości do zmierzenia się z prawdą o Katyniu. - Należy się zastanowić nad tym, czy Rosja przecięła pępowinę łączącą ją ze Związkiem Sowieckim – dodał.
- Wierzę, że nie tylko my, ale przede wszystkim Rosjanie doczekają się takich władz, które będą w pełni, poważnie uwzględniać standardy demokratycznego państwa prawa. W interesie Polski jest wspieranie wszystkiego, co służy demokratyzacji krajów na wschód od naszej granicy. Wierzę, że wcześniej czy później ta pełna demokratyzacja ogarnie także Federację Rosyjską - podsumował.
Minister podkreślił, że wydający wyrok sędziowie tłumaczyli, że nie mogli ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni, ponieważ Moskwa nie wywiązała się ze współpracy z Trybunałem. Moskwa nie przekazała na wezwanie Trybunału dokumentów dotyczących umorzenia śledztwa katyńskiego, które prowadzone było w latach 1990-2004. Rosjanie uzasadniali to tym, że ich ujawnienie mogłoby przynieść uszczerbek bezpieczeństwu państwa.
Minister sprawiedliwości zaznaczył w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że argument wysuwany przez stronę rosyjską jest mało przekonujący i świadczy o tym, że po tamtej stronie wciąż brak jest gotowości do zmierzenia się z prawdą o Katyniu. - Należy się zastanowić nad tym, czy Rosja przecięła pępowinę łączącą ją ze Związkiem Sowieckim – dodał.
- Wierzę, że nie tylko my, ale przede wszystkim Rosjanie doczekają się takich władz, które będą w pełni, poważnie uwzględniać standardy demokratycznego państwa prawa. W interesie Polski jest wspieranie wszystkiego, co służy demokratyzacji krajów na wschód od naszej granicy. Wierzę, że wcześniej czy później ta pełna demokratyzacja ogarnie także Federację Rosyjską - podsumował.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy