- Jestem osobiście rozczarowany wyrokiem Trybunału w Strasburgu. Jeśli Rosjanie nie zastosują się do orzeczenia Wielkiej Izby, sprawa może trafić do komitetu ministrów Rady Europy - stwierdził Roman Kuźniar, doradca prezydenta.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł 16 kwietnia, że zbrodnia katyńska jest zbrodnią wojenną, ale nie wypowiedział się w sprawie rehabilitacji jej ofiar. Trybunał ocenił też, że nie udostępniając mu postanowienia o umorzeniu śledztwa, Rosja złamała Europejską Konwencję Praw Człowieka. Trybunał nie wypowiedział się natomiast na temat rzetelności rosyjskiego dochodzenia - uznał jedynie, że Rosja dopuściła się poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej.
- Uważam, że Trybunał czy Mała Izba, w siedmioosobowym składzie, nie do końca wypełnił swoje zadanie. Nie prześwietlił postępowania Rosji w wyjaśnianiu zbrodni katyńskiej tej sprawie przez wszystkie artykuły konwencji z roku '50 - powiedział doradca prezydenta.
Kuźniar dodał, że odwołanie do Wielkiej Izby będzie odpowiednim krokiem. Jego zdaniem można podjąć także działania polityczne i dyplomatyczne w tej sprawie. - Jeżeli Rosjanie nie zastosują się do orzeczenia Wielkiej Izby, sprawa może trafić do komitetu ministrów Rady Europy, a on może zmusić Rosję do tego, żeby wykonała to, co orzekł Trybunał - przekonywał.ja, RMF FM