- Chcielibyśmy zadeklarować, że jeżeli polski rząd podejmie jakiekolwiek działania, które będą zmierzały do przyjęcia tego typu dokumentu, który nie został zaakceptowany w dużej części państw UE, to my - jako klub parlamentarny SP - już dziś grozimy Trybunałem Konstytucyjnym - powiedział rzecznik klubu SP Patryk Jaki. Zapewnił, że partia zrobi wszystko, żeby konwencja nigdy nie weszła w życie.
Czytaj więcej na Wprost.pl
Gowin: nie ratyfikuję konwencji. Ona wzywa do zwalczania małżeństwa
Zdaniem polityków SP, niektóre zapisy konwencji RE są nie do przyjęcia, ponieważ m.in. naruszają konstytucję. - Relatywizują definicję płci. W naszym przekonaniu definicja mężczyzny i kobiety ma charakter obiektywny i nie ma tu nad czym dyskutować - zaznaczył Jaki.
"Narzucają nam nowe wzorce kulturowe"
Według niego, konwencja narzuca także Polsce "nowe wzorce kulturowe". - Konwencja nakłada na państwo polskie obowiązek zmian kulturowych, które zostały ukształtowane przez polską historię na przestrzeni lat. Również w tym zakresie, czym jest instytucja rodziny - dodał rzecznik klubu. Jaki zaznaczył, Solidarna Polska docenia fakt, że minister sprawiedliwości Jarosław Gowin krytykuje tę konwencję.
Ziobryści doceniają heroizm Gowina
- Klub docenił heroizm ministra Gowina w tym zakresie i nawet z tego względu przygotowaliśmy dla niego honorową plakietkę SP - zaznaczył. Z kolei szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk zaprosił ministra do klubu, jeśli zostanie on wyrzucony z PO za sprzeciw ws. konwencji.
Gowin uznał m.in., że dokument ten jest "wyrazem ideologii feministycznej" i "tak naprawdę służy zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Minister sprawiedliwości podkreślił w środę w Sejmie, że jest przeciwny ratyfikowaniu konwencji.
Tusk chce ratyfikacji
Tusk, który poleciał na Cypr, był pytany o sprawę ratyfikacji konwencji w kontekście różnicy zdań na temat tego dokumentu między Gowinem a pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz. Szef PO stwierdził, że jego intencją jest, aby rząd przedłożył konwencję do ratyfikacji. - Chciałbym, aby to było swego rodzaju zwieńczenie naszych wieloletnich starań w sprawie przemocy w rodzinie - oświadczył. Tusk zaznaczył, że minister sprawiedliwości został przeze niego "zobowiązany do tego, żeby przedstawić wszelkie domniemane konsekwencje prawne przyjęcia tej konwencji".
Konwencja RE została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory została podpisana przez 19 państw wchodzących w skład Unii Europejskiej i pozostających poza Wspólnotą.
zew, PAP