Zdaniem szefa resortu administracji i cyfryzacji, sytuacja zaczyna się jednak zmieniać. - Widać, że media publiczne zmieniają swój charakter. Mam poczucie, że są mniej upartyjnione, że jest bogatsza oferta kulturalna, edukacyjna, że jest bardziej obiektywna informacja. To jest chyba szansa do wracania do dyskusji o misji publicznej i o źródłach jej finansowania - ocenia Boni. Jego zdaniem, pieniądze powinny pochodzić z trzech źródeł: ściągania abonamentu, wspomagania z budżetu, ale także przychodów z reklam.
- Trzeba wypracować rozwiązanie, w którym wszystkie te źródła będą uczestniczyć w finansowaniu przy zachowaniu odpowiednich proporcji. Ta zasada, że film pokazywany w publicznej nie jest przerywany reklamami, kosztuje telewizję, ale też jest ważne - mówi Boni.
W 2011 r. środki z abonamentu stanowiły 13 proc. przychodów TVP; 76 proc. przychodów to wpływy z reklam i sponsoringu. Na tym tle Polska jest ewenementem w Europie - we wszystkich pozostałych państwach Unii Europejskiej udział finansowania publicznego w przychodach nadawców publicznych znacznie przekracza 50 proc.
TVP zamknęła 2011 rok stratą w wysokości 88 mln zł. Plan na 2012 rok przewiduje stratę 60 mln zł.
sjk, TOK FM