Sławomir Nowak obejmując stanowisko ministra transportu po Cezarym Grabarczyku dostał po nim także służbowe Volvo. Jednak dziś minister jeździ limuzyną, którą wcześniej wożono najważniejsze osoby w państwie.
Ministerstwo transportu nie zapłaciło za samochód ani grosza. Dostało je od Biura Ochrony Rządu. - Po zakończeniu polskiej prezydencji w Unii Europejskiej BOR przekazało Centrum Usług Wspólnych kilka BMW - stwierdził rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.
Nowy samochód ministra transportu może osłodzić problemy z pękającymi autostradami i protestami podwykonawców domagających się zaległych wypłat. Auto wyposażone jest w uchwyty na napoje i podgrzewane siedzenia. "Na dziurawe drogi jak znalazł" - pisze "Fakt".
ja, "Fakt"
O Sławomirze Nowaku przeczytasz w najnowszym numerze tygodnika "Wprost":