PSL chce chronić Polaków przed inwigilacją

PSL chce chronić Polaków przed inwigilacją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Senator Andżelika Możdżanowska, poseł Józef Racki, oraz rzecznik PSL Krzysztof Kosiński zorganizowali konferencję prasową dotyczącą ustawy PSL o billingach (fot. PAP/Leszek Szymański) 
25 kwietnia ma odbyć się pierwsze czytanie projektu noweli Prawa telekomunikacyjnego autorstwa PSL, który skraca z 2 lat do 6 miesięcy obowiązek przechowywania przez operatorów danych telekomunikacyjnych dotyczących m.in. połączeń.

Ludowcy przekonują, że w 90 proc. służby pytają o dane właśnie z okresu pół roku. Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński tłumaczył, że operatorzy zobowiązani są do przechowywania przez 2 lata danych dotyczących m.in. połączeń i sms-ów przychodzących i  wychodzących. Służby, takie jak prokuratura czy policja, mogą zwrócić się do operatora o udostępnienie tych danych, a ten ma obowiązek to  uczynić.

Kosztowna inwigilacja

PSL podkreśla, że służby otrzymują te dane za darmo, a operatorzy ponoszą koszty ich przechowywania. Według danych sprzed kilku lat koszty te miały wynosić około 3 mln euro - twierdzą ludowcy. Poseł PSL Józef Racki podkreślał we wtorek, że 90 proc. zapotrzebowań na tzw. dane retencyjne dotyczy okresu 6 miesięcznego, a jedynie 10 proc. -  pozostałego okresu.

Senator Andżelika Możdżanowska poinformowała, że w 2011 sądy, prokuratura, policja i inne służby sięgały po dane o połączeniach niemal 2 miliony razy. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, regulacja dotycząca obowiązku retencji danych telekomunikacyjnych, czyli - obowiązku przechowywania informacji o połączeniach "wkracza w sposób istotny i drastyczny w sferę prawnie chronionej prywatności każdego obywatela".

Przykład z zachodu

"W obliczu postępującego rozwoju technik informatycznych gromadzenie i  przechowywanie danych retencyjnych jest silnie inwazyjnym narzędziem" -  ocenili wnioskodawcy. Przypomnieli ponadto, że wątpliwości co do  konstytucyjności przepisów normujących przechowywanie danych telekomunikacyjnych wyrażał także Rzecznik Praw Obywatelskich oraz  Prokurator Generalny.

PSL przypomina, że w 2006 roku przechowywanie danych retencyjnych zostało wydłużone z 12 miesięcy do 24 miesięcy - czyli do maksymalnego okresu dopuszczanego przez unijne prawo. Przez 6 miesięcy dane retencyjne przechowują Niemcy, Litwa, Luksemburg, Słowacja i Holandia, przez 12 miesięcy - Dania, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, a przez 18 miesięcy - Łotwa i Słowenia. Oprócz Polski okres 24 miesięcy przyjęły także Irlandia i Włochy.

ACTA zmusiła do myślenia

PSL przyznaje, że zgłosiło projekt zmian w Prawie telekomunikacyjnym m.in. w związku z kontrowersjami wokół ACTA. "W obliczu nasilających się protestów społeczeństwa obywatelskiego wobec międzynarodowej umowy ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) dotyczącej walki z łamaniem praw własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami należy szczególną uwagę zwrócić na krajowe przepisy, które w sposób nazbyt inwazyjny wkraczają w prawa i wolności obywatela. Szczególne znaczenie ma tu obszar prywatności skupiający się wokół problematyki konstytucyjnej ochrony wolności komunikowania się" -  czytamy w uzasadnieniu projektu.

PSL uważa, że ich projekt zyska akceptację koalicjanta. Kosiński podkreślił, że nad skróceniem czasu przechowywania danych retencyjnych pracuje także minister Michał Boni, ale - dodał rzecznik - projekt ten nie trafił jeszcze do Sejmu, podczas gdy propozycja PSL jest już na  etapie pierwszego czytania.

ja, PAP