- Mamy do czynienia z kolejną falą bardzo dobrze przemyślanych, zgranych wystąpień i manifestacji antypaństwowych. To mi przypomina sytuację w weimarskich Niemczech - mówi socjolog Uw, prof. Ireneusz Krzemiński.
W rozmowie z Gazetą Wyborczą, Krzemiński twierdzi, że "może to daleko idące porównanie, ale Jarosław Kaczyński z pomocą Tadeusza Rydzyka skonstruował nowy ruch narodowy o cechach nacjonalistycznych".
Profesor nie ukrywa swojego emocjonalnego stosunku do aktualnych wydarzeń w Polsce. - Byłem w autobusie podczas demonstracji w obronie TV Trwam. Wsiedli do niego ludzie, trochę ode mnie starsi, z nalepkami państwa niepodległego. Zastanawiałem się, czy się do nich odezwać, ale byłem tak zły, że nic dobrego by z tego nie wynikło. A chciałem ich zapytać, dlaczego chcą walczyć o niepodległą Polskę, skoro już ją mamy - opowiada Krzemiński.
Socjolog twierdzi, że transparenty z wypisanymi hasłami takimi jak: "Komorowski, zdrajca Polski" czy "Znajdzie się kij na Tuska ryj" to nie jest dialog. - Dlatego nazwijmy to wprost, jak na to zasługuje: idzie nacjonalizm! - oburza się. Krzemiński uważa, że to jest nowa forma wersja polskiego nacjonalizmu, która ma niewiele wspólnego z dorobkiem Romana Dmowskiego. - Pojawia się antykomunizm i antyrosyjskość, których u Romana Dmowskiego nigdy nie było. To bardzo groźna mieszanka - przestrzega profesor.
Profesor nie ukrywa swojego emocjonalnego stosunku do aktualnych wydarzeń w Polsce. - Byłem w autobusie podczas demonstracji w obronie TV Trwam. Wsiedli do niego ludzie, trochę ode mnie starsi, z nalepkami państwa niepodległego. Zastanawiałem się, czy się do nich odezwać, ale byłem tak zły, że nic dobrego by z tego nie wynikło. A chciałem ich zapytać, dlaczego chcą walczyć o niepodległą Polskę, skoro już ją mamy - opowiada Krzemiński.
Socjolog twierdzi, że transparenty z wypisanymi hasłami takimi jak: "Komorowski, zdrajca Polski" czy "Znajdzie się kij na Tuska ryj" to nie jest dialog. - Dlatego nazwijmy to wprost, jak na to zasługuje: idzie nacjonalizm! - oburza się. Krzemiński uważa, że to jest nowa forma wersja polskiego nacjonalizmu, która ma niewiele wspólnego z dorobkiem Romana Dmowskiego. - Pojawia się antykomunizm i antyrosyjskość, których u Romana Dmowskiego nigdy nie było. To bardzo groźna mieszanka - przestrzega profesor.
mp, Gazeta Wyborcza