Papała zginął, bo miał daewoo espero? Ziobro: wątpię

Papała zginął, bo miał daewoo espero? Ziobro: wątpię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro ma wątpliwości co do faktu, że zabójcą gen. Papały był Igor M. (fot. PAP/Leszek Szymański) 
- "Patyk" nie był kilerm, ale znanym złodziejem samochodów. Kradł najdroższe auta. A ten daewoo espero gen. Marka Papały nie wydaje się samochodem, który mógł porywać jego wyobraźnię - mówił szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, komentując najnowsze twierdzenia prokuratury w sprawie zabójstwa szefa policji.
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła prokuratura apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi. W tej sprawie powołano specjalny zespół prokuratorów. Również Komendant Główny Policji powołał nową, 7-osobową grupę śledczą, w skład której weszli funkcjonariusze biura kryminalnego, CBŚ i biura wywiadu kryminalnego KGP.

Zginął, bo miał daewoo?

Według nowych ustaleń, do zabójstwa doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej. Sprawcy zmierzali ukraść samochód należący do Papały. Podczas napadu jeden z mężczyzn oddał śmiertelny strzał do byłego komendanta policji.

W tej sprawie zatrzymano pięciu mężczyzn. Dwóch z nich: Igor M. (wcześniej Ł., zmienił nazwisko) ps. Patyk i Mariusz M. usłyszało zarzuty zabójstwa Marka Papały, które miało związek z usiłowaniem rozboju z bronią w ręku na jego osobie. Dwie kolejne osoby - bracia J. - usłyszeli zarzuty usiłowania napadu rabunkowego na Marku Papale. Piąta osoba, Tomasz W. - zarzuty związane z przestępczością samochodową. Takie same zarzuty usłyszeli również czterej wymienieni wcześniej sprawcy.

Łódzka prokuratura apelacyjna twierdzi, że najnowszą wersję zdarzeń potwierdzają m.in. zeznania świadka koronnego, pozyskanego w 2011 r. Według prokuratury, podejrzany Igor M. jest świadkiem koronnym w innej sprawie, ale był "zwykłym" świadkiem w sprawie śmierci generała.  Podejrzanym o zlecenie zabójstwa Papały jest nadal polonijny biznesmen z Chicago Edward Mazur. Polska wnioskowała do USA o jego ekstradycję, ale amerykański sąd się na to nie zgodził.

Ziobro ma wątpliwości

Były minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro był w TVN24 pytany o najnowsze ustalenia w sprawie śmierci gen. Marka Papały.

Ziobro wyraził wątpliwość, by to Igor M. był zabójcą. Polityk podkreślił, że M. - świadek koronny - obciążył "dziesiątki bandytów", w tym najgroźniejszych przywódców mafii z Pruszkowa, Wołomina i Nowego Dworu, a także skorumpowanych policjantów. W związku z tym - dowodził Ziobro - wielu osobom zależy, by skruszony gangster został "zdyskredytowany".

"Złodziej, ale nie kiler"

Były szef resortu sprawiedliwości nie chciał podważać pracy łódzkich prokuratorów, ale mówił, by ostrożnie podchodzić do najnowszych informacji. Przekonywał, że Igor M. był sprawnym złodziejem samochodów, ale nie "kilerem", który na co dzień posługuje się bronią. - Igor M. był swoistym koneserem wśród złodziei, kradł najdroższe samochody. A ten daewoo espero gen. Papały nie wydaje się samochodem, który mógł porywać jego wyobraźnię - mówił szef Solidarnej Polski.

Zbigniew Ziobro pytał też, dlaczego Igor M. strzelał, jeśli chciał tylko ukraść samochód. Wskazał na profesjonalizm zabójcy, który "bardzo precyzyjnie" oddał śmiertelny strzał. Jak podkreślił, w aucie nie znaleziono łuski, co wskazuje na profesjonalizm zabójcy.

zew, PAP, TVN24