Zdaniem byłego szefa SLD Krzysztofa Janika Sojusz, pod wodzą Leszka Millera, jest "inną partią z tą samą co dawniej nazwą". Janik podkreśla, że lewica jest w Polsce potrzebna, ale zaznacza, że sam Miller to za mało, by odbudować polityczne znaczenie SLD. - Czas takich indywidualnych liderów pomału dobiega końca, co widać po premierze Donaldzie Tusku czy liderze PiS Jarosławie Kaczyńskim - przekonuje.
Były minister spraw wewnętrznych i administracji przyznaje, że SLD popełniło w przeszłości sporo błędów, ale dodaje, że partii tej "nie należy składać do grobu". I zapewnia, że pewien - niezbyt dobry - etap w historii SLD się skończył, a w szeregach ugrupowania krystalizuje się obecnie elita, która ma szanse przywrócić Sojuszowi dawną świetność. - Szansa Millera polega na tym, że on umie zgromadzić wokół siebie dobrą ekipę - zaznacza Janik.
Zdaniem Janika obecna "ekipa" Millera nie jest gorsza od tej sprzed 10 lat, gdy SLD sięgało po niemal całą władzę w Polsce.
TVN24, arb