Ziobro proponuje korepetycje politykom PiS...
Ziobro podkreślił, że Solidarna Polska organizuje te wydarzenia razem z europosłem Mirosławem Piotrowskim (eurodeputowany niezrzeszony, wybrany do PE z list PiS). Dzień wcześniej o planach działań w obronie TV Trwam, w tym organizacji manifestacji w Brukseli, informował poseł PiS Andrzej Jaworski. - Z pewnym zdziwieniem zauważam, że koledzy z Prawa i Sprawiedliwości ogłosili, iż to oni realizują 5 czerwca tego rodzaju przedsięwzięcia, przynajmniej w jakiejś części. Jesteśmy gotowi na współpracę z każdym w sprawie wolności mediów, tym bardziej z naszymi kolegami z PiS, serdecznie ich zapraszamy - skomentował wypowiedź Jaworskiego lider Solidarnej Polski.
Ziobro podkreślił, że zachowanie polityków PiS "pachnie zabawą dzieci w piaskownicy". - Jeżeli cokolwiek robi Solidarna Polska, zaraz zgłasza się - z taką samą, czy bardzo zbliżoną propozycją - Prawo i Sprawiedliwość - zauważył z przekąsem eurodeputowany. - Jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie radzi sobie z pomysłami, kreatywnością, z tym co należy podejmować, jak zaznaczać swoją aktywność, to - jako lider Solidarnej Polski - jestem w stanie zaoferować darmowe - w ramach działań dobroczynnych i przyjaźni - korepetycje dla kolegów z PiS - dodał Ziobro.
Lider Solidarnej Polski zapewnił jednocześnie, że politycy PiS będą mile widziani na wysłuchaniu publicznym i manifestacji w Brukseli. - Nasze słowa o współpracy, nie są słowami rzucanymi na wiatr, są zupełnie na serio, zawsze wyciągamy rękę - przekonywał.
...a PiS odpowiada: byliśmy pierwsi
O kwestię tego, kto jest inicjatorem wysłuchania publicznego i manifestacji w Brukseli, pytani byli też politycy PiS. Eurodeputowany Ryszard Czarnecki wyjaśnił, że wniosek o organizację marszu złożył PiS, ale z taką inicjatywą wystąpili także przedstawiciele Solidarnej Polski. - Byliśmy pierwsi, ale nie chodzi tutaj o wyścig. Cieszymy się, że inni też na takie fajne pomysły wpadają. Na wysłuchaniu publicznym obecni będą i europosłowie PiS i europosłowie, którzy zostali wybrani z list PiS, a teraz są w innej partii - dodał.
PAP, arb