Kwaśniewski: bojkotować Ukrainę? Lepiej z nią rozmawiać

Kwaśniewski: bojkotować Ukrainę? Lepiej z nią rozmawiać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Kwaśniewski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Nierealistyczne pomysły - tak Aleksander Kwaśniewski komentuje apel Jarosława Kaczyńskiego, który wezwał polski rząd, by ten rozważył bojkot części Euro 2012 rozgrywanej na Ukrainie w związku ze sposobem w jaki ukraińskie władze traktują odsiadującą wyrok 7 lat kolonii karnej byłą premier Julię Tymoszenko.
Kwaśniewski podkreśla, że w ciągu miesiąca nie da się znaleźć innego współorganizatora Euro 2012 (Kaczyński sugeruje, by rozważyć odebranie Ukrainie prawa do organizacji mistrzostw). - To wymaga lat przygotowań i sami o tym wiemy: wybudowanie stadionów, zapewnienie baz treningowych - wylicza były prezydent.

- Jestem przeciwnikiem bojkotowania imprez sportowych z wielu względów. Po pierwsze sport jest sportem, a polityka polityką i nie należy tego mieszać, bo to jest zawsze z wielką szkodą dla sportu i niewielkim efektem dla polityki. To jest pomieszanie ról. Przeżyliśmy bojkot igrzysk w Moskwie, w Los Angeles. Myślę, że nawet politycy tamtych decyzji się wstydzą - przekonuje Kwaśniewski. Dodaje, że - jego zdaniem - "bojkot w polityce jest średnio skuteczną metodą". - Istotniejszy jest uczciwy dialog i po prostu sprawę stawia się twardo i oczekuje się reakcji. Ja bym zalecał władzom europejskim na tym etapie intensyfikować kontakty z władzami Ukrainy i zmusić je do  wykonania wszystkich obietnic, które prezydent Janukowycz i inni przedstawiciele władz składali wielokrotnie. Chodzi m.in. o zmiany w  Kodeksie karnym, zmiany postępowania karnego i możliwość leczenia Julii Tymoszenko za granicą - sugeruje były prezydent.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

PiS wzywa rząd do... zbojkotowania Euro 2012. "Europa powinna rozważyć odebranie turnieju Ukrainie"

PAP, arb