Zdaniem Janusza Palikota, apel prezydenta był "kompletną hucpą". - Prezydent naszego kraju decyduje się na bardzo ważny gest ingerowania w przepisy innego kraju, co zawsze będzie źle przyjęte. Miałem nadzieje, że Komorowski postąpił w sposób tak ryzykowny mając dogadane porozumienie z Janukowyczem, że na wezwanie Ukraina odpowie pozytywnie - ocenia Palikot. - Jeśli to nie jest dogadane z Janukowyczem, to jest kompromitacja - dodaje.
Lider Ruchu Palikota przyznaje, że myślał, iż apel Komorowskiego jest "dogadany z Niemcami" i prezydent wyjdzie na bohatera, który odwróci bojkot przed Euro 2012. - Jeśli miałoby się okazać, że Komorowski - żeby cokolwiek powiedzieć - wygłosił tego typu wystąpienie, nie licząc się z konsekwencjami, to dziś wyjazd do Kijowa może już nic nie dać - ocenia Palikot.
sjk, TVN24.pl